Do podobieństw na pewno zliczyć można lokalną społeczność, intrygi, piątkę głównych bohaterek i zabawne sytuacje. Jednak GCB cechuje znacznie dosadniejszy i bardziej pikantny humor. Co można było zaobserwować już w pierwszej scenie, przedstawiającej śmierć męża Amandy. Po pilotowym odcinku można przypuszczać, że akcja serialu prawdopodobnie będzie toczyła się wokół intryg i rywalizacji o pozycję społeczną między mieszkankami Dallas.
[image-browser playlist="604655" suggest=""]
© ABC 2012
Postaci zostały przedstawione w całkiem przyjemny sposób. Album z czasów liceum został umiejętnie wykorzystany jako pretekst do zobrazowania metamorfozy jaką przeszła każda z bohaterek od czasów szkoły średniej. Najciekawiej moim zdaniem wypadła postać Carlene, której nieodłącznymi atrybutami pozostaną chyba buty na wysokim obcasie i drabinka. Kreację Kristin Chenoweth uważam za największy plus pilota. Dobrze został również ukazany kontrast pomiędzy Amandą, która dojrzała pod wpływem życiowych doświadczeń, a pozostałymi bohaterkami, które zatrzymały się na etapie liceum. Co do pozostałych postaci, to wydaje mi się, że mają potencjał i rozwiną się w następnych epizodach. Zwłaszcza liczę na ciekawe wątki z udziałem niezdarnej Sharon i przebojowej Gigi.
Serial z całą pewnością nie zasługuje jednak na miano następcy Gotowych na wszystko, gdyż wbrew pozorom bardzo różni się od produkcji Marca Cherry’ego. W GCB dostajemy tylko i wyłącznie pikantny humor. Brakuje trochę klimatu, który mam nadzieję jeszcze się w produkcji pojawi.
[image-browser playlist="604656" suggest=""]
© ABC 2012
Mimo, iż pilot bardzo mi się podobał, to obawiam się, że jest to materiał bardziej na film, niż na serial. Obawiam się, że ciekawe pomysły szybko mogą się wyczerpać. Nie pozostaje jednak nic innego jak czekać na następne odcinki, bo pilot póki co zachęca.
Ocena: 7/10