Za największy plus epizodu bez wątpienia można uznać rozwinięcie wątków obyczajowych, które pozwalają trochę zbliżyć się do bohaterów. Mam na myśli tutaj głównie sceny ukazujące relacje Amandy z Gigi i Laurą. Niestety zbyt szybko dostaliśmy sielankowe rozwiązania, zwłaszcza na linii Gigi – Amanda można było jeszcze trochę wycisnąć. Małżeństwo Blake’a i Cricket również zostało pokazane w fajny sposób. Fakt, że grają ze sobą w otwarte karty trochę mnie zaskoczył, choć z drugiej strony to całkiem logiczne. Scena, gdy zakładał jej dopasowany do reszty stroju szal, mówi o nim wszystko.

[image-browser playlist="604284" suggest=""]

© ABC 2012

Po seansie ze smutkiem muszę stwierdzić, że humor przedstawiony w pilocie znacznie bardziej do mnie trafiał ze względu na swoją specyfikę i pikanterię, które tym razem gdzieś się rozmyły. W ciągu czterdziestu minut trwania epizodu zdołały mnie rozbawić jedynie komentarze związane z biustem Alexandry i zaskakujący finał podczas występu cheerleaderek oraz scena, w której Gigi pokazuje Amandzie swoją broń.

Kolejnym i zarazem największym minusem odcinka jest słaby rozwój fabularny całej historii. Mam dziwne wrażenie, że brakuje tutaj czarnego charakteru. Napięcie pomiędzy Amandą i pozostałą czwórką też zdaje się gdzieś uleciało. Po pilocie miałem nadzieję, że bardziej będą starały się uprzykrzyć jej życie, a jest niestety bardzo słabo. Wprowadzenie nowych uniformów w Boobielicious przez Carlene, a następnie bunt i triumf Amandy, rozczarowały mnie. Podobnie jak sytuacja, kiedy to Carlene zostawiła Amandę na pustkowiu - oklepany schemat, który w dodatku został przedstawiony w nudny sposób.

[image-browser playlist="604285" suggest=""]

© ABC 2012

Po sensie drugiego epizodu traktuję ten serial bardziej jak obyczajówkę, niż komedię. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że brakuje tutaj akcji, a wszystkie problemy, choć to pewnie za duże słowo, rozwiązują się same w przeciągu kilku następnych scen. Zobaczę jeszcze kilka odcinków ze względu na Kristin Chenoweth, Leslie Bibb i Annie Potts, ale jeśli tendencja spadkowa będzie się utrzymywała, to zakończę swoją przygodę z „GCB”.

Ocena: 6/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj