Wątek Tallmadge'a powinien dostarczać widzom informacji o trwającej wojnie i sytuacji politycznej w kolonialnej armii, ale nic takiego tutaj nie ma miejsca. Żołnierze błąkają się bez pomysłu, obozują jak na kempingu i nie ma tutaj żadnego określonego celu. Skoro najważniejszym wątkiem polityczno-szpiegowskim związanym z Tallmadge'em jest sfałszowanie raportu, które i tak nie przynosi jakiegoś ważnego efektu, to nie jest dobrze. Na tym tle lepiej prezentuje się przesłuchanie przez generała Scotta po drugiej stronie barykady. Widać w tym jakiś pomysł, który jest skuteczny i w miarę atrakcyjny, choć raczej oparty na dość prostych i oczywistych zabiegach. Choć tutaj też nie dzieje się nic szczególnie ważnego, to przynajmniej same sceny rozmów są ciekawsze.
Twórcy Turn zbyt wiele czasu poświęcają mdłym wątkom obyczajowym zamiast temu, na czym ten serial powinien być oparty. Wprowadzenie czegoś w rodzaju trójkąta miłosnego jest nieporozumieniem, bo tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na postać ani historię. Bohater ze Strong współpracuje jako szpieg, z żoną jest z uwagi na swój honor i raczej jej nie zostawi. Nie widać tutaj żadnego celu i przyczyny pokazania tego wątku.
[video-browser playlist="634680" suggest=""]
Brak kreatywności twórców jest bardziej bolesny w tym odcinku niż w trzech poprzednich razem wziętych. Skoro zamiast produkcji szpiegowskiej dostajemy obyczajowe popłuczyny o moralności, dylematach i poświeceniu podane w niestrawnej formie, to nie można tutaj mówić o tym, że Turn jest serialem udanym. Wątek nagrobków mógłby być udanym zabiegiem, gdyby poświęcono mu o połowę mniej czasu i bardziej przemyślano jego ukazanie. Jasne, widać tutaj zamysł twórców (psychologiczną wojnę polegającą na stopniowym emocjonalnym zmiękczaniu oporu), ale jest on ukazany w szatach banału i przesadnie niepasującego patosu. Scena końcowej przemowy sędziego przypomina najgorszą prezentację amerykańskiego patriotyzmu z niskiej jakości produkcji.
Turn miał być historycznym serialem szpiegowskim, ale zamiast opierać się na polityce i zdobywaniu informacji ważnych dla jej losów twórcy opowiadają marnej jakości obyczajową opowieść, która nawet nie próbuje poruszać tematu wojny znajdującej się gdzieś na trzecim planie. Jest to wielkie rozczarowanie poniżej poziomu stacji AMC.