Przypomnijmy: seria Giant Days to humorystyczna opowieść o perypetiach trójki studentek: Susan, Esther i Daisy. Zupełnie różne, idealnie się uzupełniają i razem tworzą zgraną paczkę, przeciwstawiając się przeciwnościom losu. Komiks zawiera kilka historii, dość luźno powiązanych, ale składających się na coraz barwniejszy obraz losów bohaterek (i bohaterów także). W tomie Giant Days, vol. 2 większość fabuł dotyczy miłosnych problemów bohaterek. U jednej widzimy burzliwą relację z byłym, która przekształca się w coś nowego. Druga doświadcza miłosnego zawodu, a nie widzi prawdziwego uczucia tuż obok. Trzecia idzie na żywioł, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Brzmi banalnie? I owszem – ale jest w tym niewątpliwy urok, a i nie zawsze przebieg wydarzeń zgodny jest z utartymi stereotypami. Ponadto za banałami zawsze kryje się jakaś głębsza, bardziej uniwersalna prawda. Największym atutem serii jest humor. Poniekąd wynika on z absurdalności niektórych scen… ale przez ten nonsens i brak prawdopodobieństwa zaskakująco często przebijają realne problemy, z którymi mógł się spotkać każdy z nas. Pod płaszczykiem humoru przebija prawdziwość pokazywanych sytuacji, które wywołują echo w pamięci czytelnika. Prawdopodobnie właśnie dzięki znajdowaniu elementów wspólnych, sytuacji nam znanych, pojawiający się humor działa tak mocno. Wielokrotnie podczas czytania tego komiksu można wybuchnąć gromkim śmiechem.
Źródło: Non Stop Comics
Całość idealnie uzupełnia strona graficzna. Ilustracje są przerysowane i nieco odrealnione, mocno cartoonowe, co doskonale podkreśla charakter historii. Całość jest przecież humorystyczna, więc czemu rysunki miałyby być utrzymane w innej konwencji?
Giant Days to lekka, ale bardzo przyjemna i rozrywkowa seria. Fabuła nie jest skomplikowana i w tym przypadku to nie zarzut, a zaleta. Po prostu forma, tematyka i treść idealnie ze sobą współgrają, by zapewnić maksimum zabawy czytelnikowi. Chociaż to komiks głównie o dziewczynach, to gwarantuję, że i przedstawiciele brzydszej płci będą się przy nim doskonale bawić. Giant Days #1 były niezłe, ale Obudź mnie, jak będzie po wszystkim jest jeszcze lepsze. Nic tylko pozostaje się zabrać za kolejny tom.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj