Forma jest nietypowa. Widzimy naszego bohatera, Waltera Williama Clarka Jr., jako najmłodszego w historii komisarza policji, który udziela wywiadu. Odpowiedzi na zadawane pytania pokazują nam jego opowieść o początkach kariery w wydziale zabójstw. Dalsza część nie różni się niczym od tego, co możemy oglądać w wielu policyjnych proceduralach. Jako takiego głównego wątku nie dostrzegam, chyba że możemy nazwać nim karierę Clarka i to, jak doszedł do swojej obecnej pozycji.

Jeden heroiczny akt pozwolił mu stać się najmłodszym detektywem i zacząć zabawę z dorosłymi. Problem w tym, że Clark jest żółtodziobem o wybujałym ego. Jest świadomy swoich umiejętności, ale jego pewność siebie i brak doświadczenia pokazują, że to zbyt mało, aby być dobrym policjantem. Czasami jego zachowanie, naiwność i egocentryzm działają na nerwy, ale dobrze równoważy to partner Clarka grany przez Chi McBride'a. Aktor praktycznie gra to samo, co widzieliśmy w Human Target. Jako doświadczony detektyw ma nauczyć młokosa policyjnego rzemiosła. Dostarcza także kilku lżejszych scen nasyconych przyzwoitym humorem.

[image-browser playlist="593919" suggest=""]
©2013 CBS

Golden Boy intryguje niuansami. Od początku postacie są przedstawione w sposób wyrazisty i z nawiązaniem emocjonalnej więzi z widzem. Szybko można zdać sobie sprawę, że interesuje nas ich los i śledzimy ich pracę z nutką zainteresowania. Dobrze wypadają także dialogi, które są wiarygodne i inteligentne. Sama sprawa kryminalna natomiast jest typowa. Nie prezentuje żadnych zaskoczeń, napięcia czy emocji.

Wygląda to nieźle, ale nie ma tu, jak na razie, niczego, co wyróżniałoby Golden Boy na tle wielu innych seriali policyjnych. Solidna opowieść z dopracowanym scenariuszem, która idealnie nadaje się na tło do niedzielnego posiłku.

Ocena: 5,5/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj