Gra o tron: Ród smoka po raz kolejny udowadnia, że Daemon to najlepiej zagrana i napisana postać w produkcji. Wystarczyła pierwsza scena, w której przedstawiciel rodu Targaryenów pojawia się w Dolinie. Matt Smith nie musi wiele robić, by skraść uwagę widza. Aktor nie szarżuje w swojej kreacji. Nawet gdy spokojnie wypowiada zdania, wiemy, że gdzieś w tle czai się groza i za chwilę może wydarzyć się coś złego. Otwierająca sekwencja, w której Daemon przyczynia się do śmierci żony, tylko to potwierdza. To samo tyczy się sceny, w której przybywa na przyjęcie. Smith bez słów potrafi przekazać nonszalancję i śmiałość Daemona, który nie przejmuje się tym, co myślą o nim inni. Chociaż jedno mnie zastanawia... Jak mógł pojawić się niezauważenie w Dolinie i zabić swoją żonę niedaleko zamku? To trochę świadczy o nieudolności strażników naszej władczyni. Natomiast kompletnie nie mogę przekonać się do postaci Laenora Velaryona. Mam wrażenie, że nie pasuje do historii i klimatu, który reprezentuje produkcja HBO. Jest on bezbarwny. Nie potrafię mu kibicować czy mu współczuć. Wiem, że w zamiarze twórców bohater ma być kimś w rodzaju tła dla działań Rhaenyry, jej politycznym zabezpieczeniem i ozdobą na dworze. A przecież spokojnie można było wycisnąć więcej z postaci. Tak się jednak nie stało, a najciekawszy wątek z nim związany, czyli intymna relacja Laenora z doradcą, został zduszony w zarodku. Mam również wrażenie, że Theo Nate nie potrafił wyciągnąć nic ciekawego ze swojej kreacji. Dlatego nie wierzy się mu, gdy rozpacza nad ciałem ukochanego czy próbuje być szarmancki wobec Rhaenyry. Zdecydowanie lepiej zapowiada się jego siostra, która ma w sobie sporo uroku i potrafi wykorzystać go do manipulacji. Mam nadzieję, że przeskok czasowy, który nas czeka w kolejnym epizodzie, i zmiana aktora, wniosą coś świeżego do postaci Laenora i jego wątku. 
fot. Ollie Upton
+46 więcej
Dobrze zapowiada się Larys Strong. Pojawia się w odcinku w zaledwie jednej scenie rozmowy z Alice, jednak już pokazuje, z jaką osobą mamy do czynienia. I stwierdzam, że może namieszać w serialu. Widzę w nim spory potencjał. To, jak manipuluje Alice, podsuwając jej rady "w dobrej wierze", sprawia, że może to być jedna z najlepszych postaci. Myślę, że będzie dobrym odpowiednikiem Littlefingera. Jeśli chodzi o aspekt zagrywek politycznych, które zaprezentował omawiany epizod, to otrzymaliśmy pełny obraz gry, jaka toczy się w królestwie. Lord Corlys Velaryon ze swoimi zapędami, aby umocnić ród, Daemon z roszczeniami wobec Doliny czy nawet pewne przesłanki, co do przyszłości Otto Hightowera – to wszystko sprawiło, że polityczne szachy stały się jeszcze bardziej atrakcyjne pod względem fabularnym. Gra o tron od zawsze była serialem, który stał bardziej dialogami i intrygami politycznymi, a nie tylko widowiskowymi scenami. I nowy odcinek Rodu smoka pokazuje, że będzie to godny spadkobierca kultowego hitu HBO. W tym wszystkim postać króla Viserysa stanowi interesującą kontrę dla wszechogarniającej polityki. Paddy Considine fantastycznie pokazuje zmęczenie swojego bohatera. Aktor świetnie sprawdza się w roli człowieka, który chce zostawić coś po sobie i za wszelką cenę doprowadzić sprawy do końca, by odpocząć. Finałowa scena zaślubin Rhaenyry z Laenorem była zatem pewnym symbolem zmiany warty w produkcji. Chociaż nie ukrywam, w omawianym epizodzie brakowało mi właśnie wspomnianej Rhaenyry. Milly Alcock nie miała momentów, w których mogła coś więcej aktorsko pokazać, może poza finałowymi scenami odcinka. Swoją drogą sekwencja przyjęcia zakończonego śmiercią ukochanego Laenora z rąk Cristona była idealnym zwieńczeniem epizodu. Twórcy spokojnie przedstawiali wątki, by na koniec podbić napięcie i zaskoczyć odbiorcę. Bardzo dobry sposób prowadzenia narracji.  Nowy odcinek Gry o tron: Rodu smoka utrzymuje poziom poprzedników, dając nam bardzo dobry rozwój historii pod względem politycznych rozgrywek w Westeros. W kolejnym odcinku nastąpi przeskok czasowy i mam nadzieję, że przez zmianę niektórych osób z obsady produkcja nie straci na jakości, a tylko zyska. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj