Grady Hendrix to amerykański pisarz, dziennikarz, publicysta i scenarzysta. Popularność w 2014 roku przyniosła mu powieść Horrorstör, która właśnie trafiła w ręce polskich czytelników. Oprócz tego pisarz na swoim koncie ma książki, takie jak: Sprzedaliśmy dusze, Moja przyjaciółka opętana oraz Poradnik Zabójców Wampirów Klubu Książki z Południa. Hendrix mieszka na Manhattanie i był jednym z założycieli festiwalu filmów azjatyckich w Nowym Jorku.

W jednym z oddziałów firmy Orsk źle dzieje się od dawna. Co rano pracownicy zastają tam połamane regały Kjërring, stłuczone szklanki Glans i roztrzaskane szafy Liripip. Sprzedaż spada, kamery monitoringu niczego nie wychwytują, a menadżerowie wpadają w panikę. Aby rozwiązać zagadkę, troje pracowników zgłasza się na całonocny dyżur w sklepie. Od zmierzchu do świtu patrolują opustoszały Salon Wystawowy, natykają się na dziwne zjawiska i doświadczają potworności przekraczających ludzkie pojęcie.

Na plus powieści Hendrixa można zaliczyć umiejscowienie opowieści. Wszak ileż mieliśmy już nawiedzonych domów czy hoteli. Osadzenie akcji w sklepie meblowym to bez wątpienia strzał w dziesiątkę. W dodatku sklep do złudzenia przypomina pewną holenderską firmę. Horrorstör utrzymane jest w konwencji czarnej komedii, w której autor stara się skrytykować współczesny świat konsumpcjonizmu. Stąd też spora dawka humoru. W tej historii odnajdą się szczególnie ci, którzy mieli okazję pracować w handlu. I chociaż powieść Hendrixa nie straszy, to jednak wzbudza momentami w czytelniku drobny niepokój.

Źródło: Vesper

Horrorstör rozpoczyna się intrygująco i daje nadzieję na kawałek wciągającego horroru z wartką akcją. Niestety, im dalej, tym gorzej. Książka z biegiem wydarzeń staje się coraz nudniejsza. Całość rozgrywa się praktycznie podczas jednej nocy, więc nie było tu miejsca na szersze przedstawienie chociażby historii budynku, w którym obecnie znajduje się Orsk, a co za tym idzie – czytelnik niewiele wie o tym, z jakim złem ostatecznie przychodzi zmierzyć się bohaterom.

Chociaż bohaterów jest kilku, to na pierwszy plan wysuwa się Amy – dwudziestoczteroletnia dziewczyna, która skrycie marzy o zmianie pracy. Niestety, przez nocne wydarzenia w salonie będzie zmuszona zredefiniować swoje plany. Poza Amy w centrum wydarzeń znajdują się również Basil, Ruth Anne oraz Matt i Trinity. Autor rzuca jedynie dwa, trzy zdania na temat ich aktualnej sytuacji życiowej. To jednak nie wystarczy, aby czytelnik mógł zaangażować się w ich historię. Trudno im również kibicować – lub też nie – w trakcie grozy, która ma miejsce w sklepie Orsk. Na czytelniku nie robią wrażenia kolejne zaginięcia czy nawet śmierć postaci.

Tym, co z pewnością zostanie w pamięci na dłużej, jest wydanie książki. Horrorstör bowiem przypomina wyglądem katalog popularnego salonu meblowego. Przed każdym rozdziałem czeka nas prezentacja asortymentu, pomiędzy stronami rozdziałów również znajdą się różne intrygujące wstawki. Z biegiem wydarzeń dodatki te stają się coraz bardziej złowieszcze. Szkoda tylko, że za pomysłową oprawą nie kryje się równie pomysłowe wnętrze.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj