Person of Interest ("Person of Interest") przeszli prawdziwe fabularne trzęsienie ziemi w finale 3. serii i twórcy muszą teraz radzić sobie z jego skutkami. Walka o przetrwanie zmusiła naszych bohaterów do życia w ukryciu. Sama zmiana tożsamości jednak nie wystarcza – trzeba wczuć się w rolę, stać się zupełnie nową osobą i nie wzbudzać żadnych podejrzeń, które mogą zwrócić uwagę Samarytanina. Ale Reese i Shaw (ona szczególnie) zbyt długo nie mogli czekać, aby znów kogoś pośledzić i postrzelać do bandytów. Musieli jednak być przy tym nieco bardziej kreatywni.

Choć skład ekipy pozostaje ten sam, wszystko wokół niej jest nowe, a my obserwujemy narodziny Team Machine 2.0. Nie da się tego inaczej nazwać – do miasta zawitała nowa sztuczna inteligencja i jest ona bezwzględna. Już pierwsza scena "Panopticon" pokazuje, że choćby najmniejsze zagrożenie dla istnienia systemu musi zostać zlikwidowane. Dlatego też Person of Interest to w 4. sezonie również nowa jakość rozrywki dzięki modyfikacji konceptu. Do tej pory wystarczył tylko jeden numer i zaczynała się zabawa w kotka i myszkę, na widoku, bez konieczności kamuflażu. Aktywacja Samarytanina całkowicie zmienia reguły gry i widać to już w premierze, gdy John zwraca się o pomoc do Eliasa (zawsze mile widziany Enrico Colantoni).

[video-browser playlist="633257" suggest=""]

Cały odcinek ogląda się więc jak nowy początek serialu. Mamy nowy sposób komunikacji, będzie nowe centrum dowodzenia – scenarzyści nawet puścili oczko do wiernych fanów i w scenie, w której kamera najeżdża na Reese’a z granatnikiem, wyraźnie nawiązują do epizodu pilotażowego. A nowe tożsamości bohaterów nie tylko się na razie sprawdzają, ale powinny dostarczyć również masy humoru. Przebłyskiem geniuszu był awans Johna na detektywa wydziału zabójstw i nowego partnera Fusco. Nie ma chyba lepszego człowieka, który powinien przejąć biuro należące do niedawna do Carter. Sameen za dnia będzie sprzedawać perfumy, a w nocy sobie za to odbijać jako uciekający mistrz kierownicy. Ciekawe, jak długo Finch wytrzyma na uniwerku i co porabia Root? Właśnie! Jej przykrywka nie została jeszcze ujawniona, ale można być pewnym, że jest ona intrygująca.

Czytaj również: "Detektyw" - Rachel McAdams w 2. sezonie

Person of Interest bardzo dobrze zawiązują akcję 4. sezonu, a sam serial w ogóle nie traci swojego klimatu i uroku. To nadal będzie wyśmienita rozrywka. Czekamy więc na kolejne odcinki i dalsze przygody naszej fantastycznej szóstki (wliczając psa). Ich walka z wszechmocnym Samarytaninem zapowiada się pasjonująco.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj