Poradniki to książki, które albo się uwielbia, albo unika jak ognia. Ja należę do pierwszej grupy czytelników, dlatego Jak przyciągnąć dobre rzeczy wzbudziło moje zainteresowanie. Zwłaszcza że autorką tej książki jest wykwalifikowana i doświadczona psychiatra, która ma za sobą m.in. wizytę w Kambodży i pomoc tamtejszej młodzieży. Jednak czy to wystarczająca rekomendacja dla tego poradnika? Można powiedzieć, że w Jak przyciągać dobre rzeczy znajduje się… wszystko. Tak, Marián Rojas Estapé nie ogranicza się do jednego zagadnienia, tylko bardzo dokładnie opisuje m.in. czym jest szczęście, miłość, stres, strach, depresja, emocje czy też samoocena. Do potwierdzenia swoich też dołącza bardzo szczegółowe opisy działania naszego układu nerwowego oraz historie swoich pacjentów, którzy przechodzili przeróżne kryzysy życiowe oraz traumy z przeszłości, ale udało im się je pokonać. Czy to największy atut tej książki? Nie, według mnie to właśnie największa jej wada.
Akurat
Dobry poradnik, według mnie, to pozycja, gdzie jedno, konkretne zagadnienie jest bardzo dobrze opisane, tak że czytelnik bez konkretnego wykształcenia jest w stanie wszystko zrozumieć, a autor, na podstawie swoich doświadczeń, obserwacji czy też historii innych osób, pokazuje odbiorcy, jak albo skutecznie poradzić sobie z danym problemem, albo co zrobić, aby złagodzić skutki czegoś, nad czym nie można zapanować. W książce Marián Rojas Estapé, niestety, nie znajduje wyżej wymienionych cech dobrego poradnika. Podczas czytania miałam wrażenie, że autorka bardziej skupia się – jak to lekarz – na omówieniu biologicznego aspektu działania człowieka (mamy nawet fragmenty poświęcone nowotworom), a nie na rozwiązaniach, jakie mogłaby zaproponować, aby rzeczywiście przyciągać w życiu dobre rzeczy. Tych ostatnich jest bardzo, ale to bardzo mało w poradniku. I nie są to też, niestety, najnowsze porady – w innych poradnikach bardzo często spotkamy się ze stwierdzeniami typu „poznaj samego siebie”, „bądź asertywny” czy też „skup się na swoich emocjach”. W Jak przyciągnąć dobre rzeczy porady są bardzo ogólnie napisane, brakuje w nich opisów konkretnych działań, jakie można podjąć, żeby polepszyć swoje życie. Czytelnik z tej książki prędzej dowie się, czym jest kortyzol, i jaki ma wpływ na mózg człowieka, niż co ma zrobić, żeby strach nie utrudniał mu funkcjonowania.
Najciekawszymi fragmentami w tym poradniku są historie pacjentów Marián Rojas Estapé – konkretne, rzetelne i pokazują, jak zachowuje się człowiek w trudnym dla niego momentach życiowych czy kryzysach psychicznych. Bardzo podobały mi się te wstawki w tekście, ponieważ pokazywały w praktyce, co trauma, stres, lęk czy perfekcjonizm potrafią zrobić z życiem danej jednostki. I były dla mnie o wiele bardziej interesujące niż to, co się dzieje w mózgu, kiedy doświadczamy jakieś przyjemności. Rozczarowałam się Jak przyciągać dobre rzeczy Spodziewałam się czegoś konkretniejszego niż to, co w rzeczywistości dostałam. Gdyby autorka skupiła się na jednym zagadnieniu, to mógłby wyjść z tego dobra książka. Widać, że  Marián Rojas Estapé ma ogromną wiedzę z psychologii i psychiatrii, ale to nie wystarczy, aby napisać dobry poradnik.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj