Joker/Harley. Zabójczy umysł to komiks, który może Wam zrobić w głowie rozgardiasz. Jeśli szukacie odtrutki na ekspozycję obu tytułowych postaci w obrębie Kinowego Uniwersum DC, nastawiając się przy okazji na jedyną w swoim rodzaju miksturę rasowego thrillera psychologicznego z gejzerami brutalności, tom ze scenariuszem Kami Garcii będzie dla Was jak znalazł. Autorka, która jak do tej pory dała się poznać polskim czytelnikom z powieści graficznych dla młodych dorosłych i cyklu Piękne istoty, tym razem dzieli się z odbiorcami niezwykle błyskotliwą opowieścią o początkach relacji Jokera i Harley Quinn. Choć wydawało się, że wątek ten został już w komiksach i na ekranie przemielony na wszelkie możliwe sposoby, twórczyni udowadnia, że tego typu wnioski były błędne. Zabójczy umysł jest magnetyczny na poziomie fabularnym i unikalny w aspekcie warstwy wizualnej. Nie mam żadnych wątpliwości, że to jeden z najlepszych komiksów, jakie w 2022 roku ukazały się na rodzimym rynku.  Bazą dla tej opowieści jest nie już zastana, a dopiero rodząca się zależność pomiędzy Harley a Księciem Zbrodni. Ona – profilerka i psychiatra sądowy, piekielnie inteligentna współpracowniczka policji Gotham City, ostatnia instancja w najtrudniejszych sprawach. On – poeta przemocy, który z biegiem czasu wykorzystuje coraz to nowsze aspekty z odwołaniami do sztuki na czele, aby wzmocnić przekaz popełnianych przez siebie zbrodni i prowadzić swoistą grę z tymi, którzy go tropią. Pięć lat temu ich losy splotły się po raz pierwszy, gdy Quinn odkryła ciało zmarłej współlokatorki, a zabójcą okazał się nie kto inny jak Joker. Sprawca pozostaje jednak nieuchwytny, w mieście rozpoczyna się kolejna seria morderstw, natomiast Harley ma przybierającą na sile obsesję na temat złoczyńcy, który wcześniej budził w niej odrazę, dziś zaś stał się obiektem zawodowej fascynacji. Gdy Joker przekracza kolejne granice w zbrodniczej sztuce, Harley pokonuje nowe bariery w próbie dotarcia do antagonisty. Trudno określić, do czego oboje są w stanie się posunąć i dokąd zaprowadzi ich intensyfikująca się zależność. 
Źródło: Egmont
Nie będę owijał w bawełnę: ten tom czytałem z wypiekami na twarzy. Rzadko który komiks dostarcza mi aż tak dalece posuniętego uczucia dyskomfortu psychicznego; Garcia z jednej strony zanurzyła mnie bez reszty w arcybrutalnych i podlanych krwią scenach, by z drugiej zaoferować doskonale zaserwowaną płaszczyzną kryminalną, przy czym rozwiązywanie zagadki morderstw to nie schematyczna droga "po nitce do kłębka", a raczej "po nitce do kłębka, w którym skryty jest nóż". Jest coś przerażającego w sposobie, w jaki ewoluuje mentalność zarówno Jokera, jak i Harley – rozpoczynają po dwóch stronach barykady, z czasem systematycznie zbliżają się do siebie. Nie liczcie jednak na jeszcze jedną lekcję z klasycznego rozwoju ich relacji; Garcia skrupulatnie dba o to, aby ta była najeżona nieoczywistymi zabiegami twórczymi, momentami zatrważającymi, w innych miejscach wywołującymi niepokój. Dzięki takiemu podejściu autorka przedstawia swoją własną wariację na temat genezy obu tytułowych postaci, przebiegającą równolegle na dwóch płaszczyznach czasowych. Każdy skutek ma tu swoją przyczyną, każda akcja wywołuje reakcję. Najpiękniejsze jest chyba to, że czytelnicy nigdy nie będą wiedzieć, co za chwilę nadejdzie.  O jakości tomu decyduje w równomiernym stopniu jego szata graficzna, za którą odpowiadali Mike Mayhew, Mico Suayan i Jason Badower. Ich prace to przykłady jednych z tych ilustracji, które kodują się w naszych głowach poprzez swój hiperrealizm. Tak, znajdziecie tu plansze, które w pierwszej chwili będzie Wam trudno odróżnić od zwykłych zdjęć. Jedne z nich wydają się stanowić hołd dla klasycznych thrillerów ekranowych, inne mają za zadanie w największym możliwym stopniu przestraszyć czytelnika. Co tu dużo mówić: artystom udaje się to zaskakująco wręcz często...  Joker/Harley. Zabójczy umysł jest komiksem, który powinien znaleźć się na półce każdego szanującego się miłośnika powieści graficznych – zwłaszcza wtedy, jeśli szuka on w nich psychologicznej głębi, nieoczywistych rozwiązań fabularnych i wiwisekcji umysłu z prawdziwego zdarzenia. Jeśli nawet te słowa Was nie przekonują, nie tylko z kronikarskiego obowiązku dodam, że w tworzeniu pomagał zawodowy profiler kryminalny, doktor Ed Kurz. To wszystko sprawia, że lekturę tomu zapamiętacie na długo i zaczniecie nieco inaczej spoglądać nie tylko na Jokera i Harley Quinn, ale również na to, jak naprawdę wygląda ich relacja. Niezwykle cieszy mnie to, że nawet w wątkach, o których – wydawałoby się – powiedziano już wszystko, wciąż jest miejsce na nowe perspektywy i szerokie horyzonty. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj