Postać Kapitana Majtasa jest dziełem Dav Pilkey, który zaczął tworzyć historie o tym nietypowym superbohaterze około dwudziestu lat temu. Seria, przeznaczona przede wszystkim dla najmłodszych czytelników, zyskała dużą popularność i doczekała się kilkunastu książeczek w głównej serii; a ostatnio nawet kinowego debiutu. Z okazji Captain Underpants papierowe przygody Kapitana Majtasa trafiły także do Polski; i to od razu niemalże hurtowo, bo wydawnictwo Jaguar wydało cztery książki z głównej serii (Przygody Kapitana Majtasa, Inwazja Krwiożerczych Klozetów, Inwazja nieprawdopodobnie Nikczemnych kucharek z kosmosu, Przerażający plan profesora Pofajdanka), a także dwie pozycje (Kapitan Majtas. Oficjalny podręcznik i Kapitan Majtas. Cudacznie zaklinowane słówka i wpisywanki-spłukiwanki) towarzyszącej premierze kinowej. Choć seria teoretycznie opowiada o tytułowym superbohaterze, to tak naprawdę głównymi bohaterami są George i Harold, prawdziwe łobuziaki, które niemal każdą chwilę spędzają na robieniu psikusów, czym doprowadzają do szału grono pedagogiczne swojej szkoły, z wstrętnym dyrektorem Kruppem na czele. W chwilach wytchnienia natomiast rysują komiksy z wymyślonym przez siebie bohaterem, Kapitanem Majtasem, w roli głównej. Jak łatwo się domyślić, oba te wątki w pewnym momencie się muszą przeciąć. I tak, gdy chłopcy wreszcie znaleźli się na dywaniku dyrektora i spotkała ich zasłużona, choć okrutna kara, postanawiają się wykpić z niej za pomocą hipnozy. Wkrótce dyrektor Krupp staje się Kapitanem Majtasem, co prowadzi do szeregu niesamowitych i fantastycznych przygód. Okazuje się, że przemieniony dyrektor wcale nie uwolnił George’a i Harolda od problemów – teraz muszą się zajmować niańczeniem nietypowego superbohatera… i ratowaniem świata, bo co chwila pojawia się kolejne zagrożenie, zarówno z naszego świata, jak i z kosmosu.
Źródło: Jaguar
Książeczki Pileya zawierają krótkie, ale humorystyczne fabuły, w sam raz na przyjemne spędzenie wolnego czasu. Dwóch urwisów budzi sympatię, Kapitan Majtas jest nawet udaną satyrą na komiksowych superbohaterów, a przygody postaci są napisane w dobrym tempie; potrafią zaciekawić i zająć głowę na chwilę. Żarty być może nie są najwyższych lotów, przynajmniej dla dorosłego, ale też dość daleko im do humoru „kloacznego”, czego można by było się obawiać po tytułach poszczególnych tomików. W telewizjach dla dzieci leci sporo znacznie bardziej dosadnych kreskówek. Warto jeszcze wspomnieć o formie opowieści o Kapitanie Majtasie. Mianowicie to nie tylko tekst, ale też kilka (nie tylko) wizualnych bajerów. W książeczkach wiele jest ilustracji obrazujących bohaterów i ich przygody, pojawiają się krótkie komiksy (rysowane przez George’a i Harolda), a nawet pojawiają się krótkie „animacje” – jeśli kiedyś rysowaliście na rogach zeszytu krótkie scenki, a następnie szybko przewracaliście kartki i w ten sposób wprawialiście historię w ruch, to wiecie o co chodzi. Książki o Kapitanie Majtasie to krótkie, ale przyjemne opowiastki dla najmłodszych. Dzieje się w nich sporo, można się trochę pośmiać, a bohaterowie szybko zyskują sympatię czytelnika. Nawet ci mniej pozytywni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj