Pokazanie ich pracy w Las Vegas jest tym, czego można spodziewać się po Kaanie i jego grupie. Niespodzianką okazuje się Doug, który nie ma wstępu do kasyn z uwagi na pewne wydarzenie z przeszłości. Guggenheim staje się w tym odcinku pretekstem do pokazania kilku naprawdę zabawnych scen. Clyde natomiast stoi tak jakby w cieniu. Nie pokazuje niczego interesującego i praktycznie jedynym jego wpływem na fabułę jest przedstawienie Marty'emu bogatych bliźniaków, których potem wykorzystują przy swojej pracy.

[image-browser playlist="595514" suggest=""]©2013 Showtime

Jeśli mowa o ich zawodowym życiu, tutaj jest jak zawsze najlepiej. I tym razem pojawia się także powiew świeżości. Do ekipy dołącza nowa kobieta z przeszłości Marty'ego, imieniem Tamara (Nia Long). Nieźle zarysowano nam rywalizację pomiędzy nią a Jeannie, która z każdą minutą nabiera rumieńców. Jeannie po rozmowie z szefową jest świadoma, że jej pozycja jest zagrożona, zwłaszcza gdy pojawia się nowa kobieta. Dlatego z całych sił walczy o to, aby dać z siebie wszystko. Wie, że nie może pozwolić sobie na chwilę słabości, bo dzięki temu Tamara może ją wygryźć z grupy i pozbawić pracy.

Podobać się może większa ciągłość akcji niż w pierwszym sezonie. Kontynuacja zarysowanego wątku romantycznego rozwija się w nieoczekiwanym kierunku. Wiemy, co po suto zakrapianej alkoholem nocy powiedziała Jeannie, ale odpowiedź Marty'ego zaskakuje. Aczkolwiek gdy spojrzymy na jego zachowanie w Las Vegas, da się odczuć, że to nie jest ten sam Marty. Kiedyś, podobnie jak Clyde, zaciągnąłby pierwszą lepszą do łóżka, a teraz nic w tym kierunku nie robi. Jest grzeczny i porządny, a przede wszystkim skupiony na pracy. To prowadzi do wniosku, że odpowiedź, jakiej udzielił Jeannie była szczera.

[image-browser playlist="595515" suggest=""]©2013 Showtime

Drugi odcinek udowadnia także delikatną zmianę koncepcji Kłamstw na sprzedaż. Pamiętamy, jak w pierwszym sezonie pojawiały się sceny z zatrzymaniem akcji, w których Marty zwracał się do widzów, tłumacząc różne aspekty ich działalności, także wyjawiając branżowe słownictwo. Nie było to najlepsze, można było odnieść wrażenie, że twórcy traktują widza jak kogoś, komu trzeba łopatologicznie wszystko wyłożyć. Świetnie, że w 2. sezonie z tego zrezygnowano.

Kłamstwa na sprzedaż w drugim sezonie trzymają odpowiednio wysoki poziom, dając kawał solidnej rozrywki, w której poza dobrym humorem, znajduje się także coś, co potrafi przemówić na poziomie emocjonalnym, dzięki czemu chcemy kibicować bohaterom, aby udało im się osiągnąć szczęście.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj