Hannah dostaje pracę w magazynie "GQ". Mogłoby się wydawać, że to duży awans w porównaniu z pracą w kawiarni Raya, jednak ten szybko sprowadza Hannah na ziemię, informując, że pisanie sponsorowanych artykułów, a tym będzie się ona zajmować, nie ma wiele wspólnego z moralnością i ambicją. Odcinek kręci się jednak wokół czego innego - tytułowych darmowych przekąsek w redakcji "GQ", które na Hannah robią ogromne wrażenie i rekompensują pracę poniżej oczekiwań. Bo Hannah jest przecież głosem swojego pokolenia (nie zapominajmy o tym, co powiedziała w pierwszym odcinku serialu) i powinna pisać coś naprawdę wartościowego, a nie komercyjnego. Jakże prawdziwa jest więc scena, gdy zaskoczona Hannah dowiaduje się, że niemalże wszyscy jej współpracownicy z działu reklamy są pisarzami – i to prawdziwymi, już publikowanymi, a nawet nagradzanymi. W jednej chwili darmowe przekąski stają się symbolem korporacji, która choć ideologicznie zła, daje jednak możliwość pracy i to w naprawdę dobrych warunkach. Coś za coś. Dunham po raz kolejny podejmuje temat, który wielu młodym ludziom może być bliski. Hannah boi się, że praca zabije w niej zapał do pisania książki, więc postanawia ją rzucić. Szybko jednak zmienia zdanie, choć jej postanowienie, że na pisanie książki przeznaczy wieczory, spala na panewce. Ot, życie.

[video-browser playlist="634716" suggest=""]

Związek Marnie i Raya to drugi wątek, który wybija się na pierwszy plan w tym odcinku i całym sezonie Dziewczyn. Połączenie tej dwójki bohaterów jest co najmniej dziwne. Oboje za sobą nie przepadają, a Ray dla Marnie jest wręcz niemiły. Mają odmienne zdania na różne tematy. Ray się stara, Marnie jest oziębła. Za to na seks gotowi są w tym samym stopniu, choć i tutaj brakuje im zgrania. Wydaje się jednak, że to celowe zagranie scenarzystów chcących pokazać, że nie wystarczy dwójka samotnych osób, by stworzyć dobrze funkcjonujący związek. Poza tym Shoshanna ciągle jeszcze majaczy na horyzoncie (najczęściej za szybą kawiarni Raya) i wydaje się, że mimo dzielących ich różnic, lepiej do niego pasowała ona niż teoretycznie dojrzalsza Marnie. A że jej miłość jeszcze nie wygasła, choć oglądamy ją w towarzystwie coraz głupszych chłopaków (jak sama przyznaje), wątek związku z Rayem wydaje się łatwy do przewidzenia (a zakończenie sezonu równie romantyczne co rok temu). Mam nadzieję, że Lena Dunham mnie zaskoczy. Wiemy, że to potrafi. Na razie Shosh postanawia znaleźć chłopaka na dłużej niż jedną noc. Brzmi to zdumiewająco, bo mamy przecież w pamięci, jak zahukaną dziewczyną była bohaterka Zosi Mamet dwa lata temu. Ale niestety – wtedy była też znacznie ciekawsza.

We "Free Snacks" mało miejsca poświęcono Jessie, która po dwóch pierwszych odcinkach sezonu, w których grała niemal pierwsze skrzypce, znowu odeszła w cień i pojawiła się tylko w kontekście Shoshanny, za to w pracy, do której chyba średnio się nadaje. Z kolei Adam dostał swoje pięć minut, i to dosłownie – wygrał casting i będzie miał szansę sprawdzić się w roli aktora.

Każdy z bohaterów Dziewczyn w szóstym odcinku zrobił krok do przodu. Wprawdzie nieduży, ale takie jest właśnie tempo tego genialnego w swojej prostocie serialu. Każdy epizod zaostrza apetyt na następny, pozostaje więc czekać na kolejne scenki z życia Hannah i reszty.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj