The Lego Star Wars Holiday Special nawiązuje do niesławnego Star Wars Holiday Special z 1978 roku, o którym wszyscy chcą zapomnieć. Dobrze, że jedynie święto jest częścią wspólną, bo twórcy produkcji LEGO realizują animację w swoim specyficznym stylu. Każdy, kto widział jakikolwiek film animowany z ludzikami LEGO, wie, że mają one prześmiewczą, naprawdę zwariowaną konwencję. W dużej mierze widzimy to też w najnowszej produkcji, która stara się oferować rozrywkę dla wielbicieli tych animacji oraz fanów Gwiezdnych Wojen. W jakimś bardzo luźnym stylu można nazwać to częścią X Gwiezdnej Sagi, ponieważ historia osadzona jest po wydarzeniach z Skywalker. Odrodzenie. Oczywiście wydarzenia z animacji LEGO są niekanoniczne, ale to prawdopodobnie jedyne dalsze losy bohaterów, jakie zobaczymy na ekranie. Wszystko ma związek ze świętem, podczas którego Rey szkoli Finna na Jedi. Tak naprawdę to jedyny aspekt taki typowo familijny, bo twórcy starają się przekazać morał o wartości rodziny i przyjaciół.  Wszystko jednak jest zaledwie punktem wyjścia do zabawy ustaloną konwencją. Rey wyrusza w podróż w czasie, więc takim sposobem dostajemy szalone i często humorystyczne przygody będące przekrojem wszystkich najważniejszych wydarzeń Gwiezdnej Sagi. Pojawiamy się w różnych kluczowych lokacjach z filmów, które zmieniają bieg wydarzeń przez obecność Rey i BB-8. Jest to typowa zabawa LEGO, która staje się bardziej smaczkiem dla fanów Star Wars. Prezentowane są typowe charaktery postaci doskonale wpisane w konwencję LEGO. Zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, jak przeważnie Vader był nieporadny, a Imperator dość dziwaczny. A to wszystko okraszone jest epicką walką na miecze świetlne, która wydaje się nawiązywać do pomysłu, według plotek branego pod uwagę do Skywalker. Odrodzenie, ponieważ swego czasu mówiono o pojedynku w różnych, ważnych lokacjach Gwiezdnych Wojen. Zgrzyta trochę humor. Jest wesoło, niepoważnie, ale nie tak śmiesznie, jak moglibyśmy oczekiwać po produkcji LEGO. One jednak przyzwyczaiły nas do tego, że humor jest bardziej trafny, a przede wszystkim jest go więcej. Tutaj stanowi bardziej dopełnienie efektownej gwiezdnowojennej przygody. Twórcy czasem nawet mrugają okiem do fanów i starają się pośmiać z trylogii sequeli. Obrywa się nagiemu Kylo Renowi.  Mimo wszystko czuć w tym aspekcie niedosyt, bo potencjał komediowy całej historii i skakania po wszystkich produkcjach ze świata Star Wars z epizodem The Mandalorian jednak jest o wiele większy. The LEGO Star Wars Holiday Special to przyjemna propozycja dla fanów LEGO i Star Wars. Nie jest idealna i zdecydowanie można by oczekiwać więcej, ale nadal spełnia swoją rolę i w krótkim czasie (44 minuty) oferuje sporo akcji, niezłe pomysły i troszkę czasem nietrafiającego humoru. LEGO Star Wars miało o wiele lepsze produkcje.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj