Cechą charakterystyczną Limitless są niekonwencjonalne pomysły na ukazywanie niektórych przemyśleń Briana Fincha po NZT i popkulturowe nawiązania. Najnowszy odcinek zaczyna się po prostu perfekcyjnym odtworzeniem scen z kultowego filmu Ferris Bueller's Day Off. Wykonano to zabawnie, z pomysłem i z dobrym zwrotem akcji w zakończeniu. Do tego mamy oczywiście wszelkie rzeczy związane z Brianem - nauka języka rosyjskiego, mapka podróży czy nazywanie swoich kompanów to znakomite motywy, które bawią i dają temu serialowi indywidualny smak. Oby tak dalej! No url Sama historia pozytywnie zaskakuje, bo po raz kolejny nie dostajemy ot po prostu zwyczajnej sprawy odcinka, w której Brian po NZT bryluje, rozwiązując jakąś banalną zagadkę dla FBI. Tajna misja z najemnikami wprowadza Fincha w zupełnie inny świat - uczy się wielu przydatnych rzeczy i musi podejmować ważne dla niego decyzje. Wydarzenia przedstawione są ciekawie i czuć tutaj zagrożenie życia Fincha, który w istocie musi wysilić się, aby przeżyć. To na pewno będzie mieć kluczowe znaczenie w rozwoju bohatera, który nie tylko patrzył na śmierć, a jeszcze pośrednio się do niej przyczyniał. To musi z czasem zaprocentować i zostać wykorzystane. O to chodzi w serialowym rozwoju postaci - stopniowo, z rozwagą i sensem. Odcinek pokazuje też wydawałoby się sztampową rywalizację FBI z CIA. Nasi bohaterowie nie mogą nic zrobić wobec działań CIA, choć starają się cały odcinek o to walczyć. Na pewno jest to kolejny element istotny, który z czasem może jeszcze się pojawić. Ciekawie to pokazano, bo rodzi się tutaj pytanie, kto tak naprawę dał pozwolenie na wzięcie Fincha. Raczej nie mamy tutaj do czynienia z samowolką. Limitless rozwija się świetnie, oferując sporo frajdy, śmiechu i emocji. Nadal obstaję przy tym, że z każdym odcinkiem ten serial ogląda się po prostu coraz lepiej. Nie ma mowy o stagnacji i widać pomysł oraz rzetelne jego realizowanie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj