Drugi odcinek miniserialu MARS nie zachwyca. Dostajemy w nim zbyt mało merytorycznej treści, co jest bardzo zadziwiające, biorąc pod uwagę, o czym jest ta produkcja. Zdecydowanie nie tak powinno się przedstawiać największe przedsięwzięcie ludzkości. Fascynująca, nieprawdopodobna, porywająca, niesamowicie ciekawa itd. Tego typu określenia powinny przychodzić na myśl widzom, którzy oglądają produkcję o wyprawie na Czerwoną Planetę. O dziwo, drugi odcinek serialu pokazuje, że historię o Marsie można przedstawić w sposób zaskakująco płaski i niezbyt interesujący. W epizodzie można wyróżnić dwa przewodnie tematy. Pierwszym z nich jest klimat, budowa i warunki panujące na Marsie. Wydawać by się mogło, że jest to temat, który przekaże nam dużo ciekawych informacji, a tutaj taka niespodzianka. Wszystko, co zostało przedstawione odnośnie do tego zagadnienia, można sprowadzić do następującego stwierdzenia: „na Marsie jest bardzo zimno, nawet na równiku”. Trzeba przyznać, że jak na serial dokumentalny nie jest to zbyt dużo informacji. Również część fabularna w tym aspekcie nie zachwyca, a wędrówka do bazy pierwszych ludzi na Marsie jest dosyć monotonna i nie stanowi wartości dodanej do wypowiedzi specjalistów. Jak na miniserial składający się tylko z sześciu odcinków, epizod o tak małej zawartości merytorycznej stanowi słabe rozwiązanie. Jeśli w dalszej części historii pod tym względem będzie podobnie, to produkcja może rozczarować bardzo wielu widzów. Szczególnie tych, którzy chcieli obejrzeć ciekawy dokument o Marsie, w którym część fabularna opartą na faktach naukowych.
źródło National Geographic
Drugim wątkiem przewodnim odcinka jest wpływ warunków panujących w kosmosie i na Czerwonej Planecie na człowieka. Ten aspekt został przedstawiony trochę lepiej, chociaż też bez rewelacji. Część dokumentalna dotycząca pobytu amerykańskiego astronauty w kosmosie również nie zawiera zbyt wiele informacji. Najciekawszym elementem było zaakcentowanie przez specjalistów tej mniej oczywistej kwestii związanej z wysyłaniem ludzi w kosmos, a więc psychiki człowieka. Ten aspekt może być równie ważny albo nawet istotniejszy niż ten fizyczny. Jednakże przedstawieniu tych zagadnień brakuje trochę wyrazu, tak jak w całym odcinku. Wyprawa na Marsa i wszystko, co jest z nią związane, stanowi niezwykle złożone przedsięwzięcie. Jednak drugi odcinek serialu wcale jej tak nie pokazuje. Zawiera on zaskakująco mało treści merytorycznej – faktów naukowych, aspektów technicznych itd., za to jest w nim sporo ogólników. Pierwszy odcinek serialu, choć nie był niczym nadzwyczajnym, znacznie lepiej się oglądało. W drugim epizodzie jest za dużo przeciągniętych ujęć, w których nie ma żadnych dialogów czy komentarzy. Owszem, nie można nic zarzucić serialowi pod względem wizualnym, technicznym, ale wyprawa na Marsa to gigantyczna wręcz ilość materiału. To, co zostało w nim do tej pory przedstawione, stanowi tylko niewielki i do tego zbyt powierzchowny fragment. Pytanie, jak wypadną kolejne odcinki, ponieważ obecnie produkcja nie jest ani dobrym serialem fabularnym, ani dokumentem. Aktualnie jest naprawdę średnio, a osoby interesujące się tematem, prawdopodobnie będą postrzegać drugi epizod gorzej, dlatego mogą one nawet odjąć jedno oczko od oceny.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj