Byli już bogowie greccy i ich rzymskie odpowiedniki. Kroniki Rodu Kane odwoływały się do kultury egipskiej. Tym razem Rick Riordan sięgnął po wierzenia nordyckie.
Magnus Chase i bogowie Asgardu to kolejna seria autorstwa Ricka Riordana – autora bestsellerowych serii książek dla młodzieży, tj. Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy czy Olimpijscy Herosi. Pisarz stworzył również przewodniki po świecie mitów: Greccy bogowie według Percy’ego Jacksona oraz Greccy herosi według Percy’ego Jacksona. The Hammer of Thor to druga po The Sword of Summer część nowej trylogii.
Akcja książki rozgrywa się sześć tygodni po wydarzeniach z pierwszej części. Magnus dochodzi do siebie w hotelu Walhalla. Oczywiście, jak w większości przypadków, gdy mamy do czynienia z pozycjami tego pisarza, bogowie potrzebują pomocy nieboskich stworzeń. Tym razem chodzi zaginięcie Mjöllnira – młota Thora. Oczywiście nikt tak nie sprosta zadaniu jak wesoła kompania Magnusa, czyli krasnolud uwielbiający modę, elf znający magię run i walkiria, która musi pogodzić swoje obowiązki wysłanniczki Odyna ze szkołą.
Tym, którzy nie czytali poprzedniej części, nadążenie za wydarzeniami nie sprawi większego problemu. Autor przy okazji kilkunastu początkowych rozdziałów przypomina czytelnikom co wydarzyło się podczas wcześniejszych przygód bohatera. Książki Riordana mają to do siebie, że dużo się w nich dzieje. Historia toczy się wartko, a czytelnik co chwilę jest zaskakiwany zwrotami akcji.
Na plus wypadają bohaterowie. Riordan jest mistrzem w tworzeniu pozytywnych, ale nie wyidealizowanych postaci. Główny bohater – Magnus Chase – doskonale sprawdza się jako narrator, który swoim poczuciem humoru wzbudza sympatię w czytelniku. W odróżnieniu od innych bohaterów książek Riordana, nie wykazuje się kompletną niewiedzą jeśli chodzi o mitologię. Ponadto sprawia wrażenie dojrzalszego.
Poza Magnusem bohaterem, który zasługuje na odrobinę uwagi, jest elf Hearthstone. W pierwszej części był zaledwie tłem dla głównego bohatera, a tutaj miał okazję się rozwinąć. Autor przybliżył nam jego historię z dzieciństwa i lat wczesnej młodości, a odwiedziny w jego rodzinnym świecie – Alfheimie – są jednym z ciekawszych fragmentów książki.
Fanów powieści Riordana ucieszy fakt, że w Magnusie pojawiają się bohaterowie z poprzednich serii. Postacią drugoplanową jest chociażby Annabeth – znana z książek o przygodach Percy’ego Jacsona – która okazuje się być kuzynką głównego bohatera.
Jedyną nieudaną postacią jest niestety Loki. Podczas, gdy w pierwszej części charyzmatyczny i mroczny zapowiadał się jako interesujący czarny charakter, tak w Młocie Thora stał się nudny. Riordan zupełnie nie rozwinął tej postaci. Bohater jest przerysowany.
Zaletą książek Riordana jest również to, że autor pod przykrywką lekkiej historyjki nie boi się poruszać poważnych tematów. Dotyka między innymi problemów takich jak rasizm, bezdomność, przemoc w rodzinie, brak akceptacji, orientacja seksualna, tożsamość płciowa czy niepełnosprawność.
Mimo plusów kolejne książki powielają schematy znane czytelnikom z poprzednich serii. Na przykład Magnus to podrasowany Percy Jackson. Podobieństwa do poprzednich historii widoczne są również w fabule. Można odnieść wrażenie, że z każdą kolejną książką zmieniają się niestety tylko imiona bohaterów i wierzenia, na których opiera się dana historia.
Niemniej Młot Thora to dobra młodzieżówka, godna polecenia nie tylko oddanym fanom Ricka Riordana. Autor serwuje czytelnikom odrobinę informacji ze świata nordyckich bogów w lekkiej, często zabawnej formie. Nie brakuje tutaj odniesień do współczesnej popkultury. Okazuje się na przykład, że Thor jest miłośnikiem seriali, który nie może doczekać się kolejnych odcinków seriali Marvel's Jessica Jones czy Game of Thrones.