Pierwsze wydanie książki Ericha Marii Remarque’a Na zachodzie bez zmian ukazało się w 1929 roku. W październiku br. odbyła się premiera netflixowej ekranizacji powieści. Bez względu na miniony czas dzieło niemieckiego pisarza wciąż wydaje się okrutnie aktualne.
Erich Maria Remarque miał zaledwie osiemnaście lat, gdy został wysłany na front. Właśnie toczyła się I wojna światowa, a młodzi ludzie tacy jak on wierzyli, że walcząc, wypełniają patriotyczne obowiązki wobec ojczyzny. Wojenne okrucieństwa jednak szybko im uzmysłowiły, że w walkach toczonych w nieludzkich warunkach trudno odnaleźć jakikolwiek sens.
Urodzony w Niemczech pisarz, przedstawiciel tzw. straconego pokolenia, pracę nad swoją najsłynniejszą powieścią Na Zachodzie bez zmian rozpoczął w 1927 roku. Jej napisanie zajęło mu podobno zaledwie sześć tygodni. Może to dzięki osobistym przeżyciom i doświadczeniom z frontu pisał tak szybko – jakby chciał wyrzucić z głowy to, czego nie sposób zapomnieć. Książka nie jest autobiografią, ale Remarque z niemal reporterską precyzją przedstawia rzeczywistość, którą mógł poczuć na własnej skórze – rzeczywistość wojenną młodych żołnierzy, oderwanych od cywilnego życia i rzuconych wśród okopów. Patrzenie na śmierć kompanów stało się prawdopodobnie jedynym niezmiennym elementem ich codzienności.
Narrator powieści, Paul, wyruszył na front dosłownie wprost ze szkolnej ławki. W towarzystwie osiemnasto- i dziewiętnastoletnich kolegów, którzy nie chcieli zawieść pokładających w nich nadziei nauczycieli, czuł się tak, jakby zaraz miał przeżyć przygodę życia. Okrutna rzeczywistość prędko zweryfikowała optymistyczne idee i oczekiwania młodych ludzi, patrzących pewnie w przyszłość. Wojenne realia wymagały umiejętności przystosowania się, a i to nie zawsze gwarantowało, że się przetrwa. Odarci ze złudzeń bohaterowie Remarque’a próbują skupić się na tu i teraz, dzielą się przemyśleniami na temat wojny, ale jednocześnie zastanawiają się, jak będzie wyglądać ich życie, gdy ona już się skończy. Przed wyruszeniem na front nie zdołali przecież jeszcze zbudować niczego, co po powrocie z pola walki pomogłoby im na nowo zakotwiczyć się w zwykłej rzeczywistości.
Na zachodzie bez zmian nie jest książką usprawiedliwiającą wojnę i wyjaśniającą jej sens. Wręcz przeciwnie – to powieść antywojenna. Jej przesłanie zawsze będzie aktualne. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego Hitler i jego współpracownicy. W 1933 roku ówczesny minister propagandy, Joseph Goebbels, publicznie spalił książki Remarque’a i zakazał ich wydawania. Naziści obawiali się, że powieści takie jak Na zachodzie bez zmian sprawią, że w społeczeństwie zaczną rodzić się obawy co do sensowności wojny. Niemal sto lat po premierze dzieło Remarque’a uświadamia, że wojna, bez względu na to, w jakiej epoce się toczy, zawsze kończy się tak samo – śmiercią tysięcy niewinnych istnień. I może właśnie na tym polega nieprzemijająca aktualność Na zachodzie bez zmian.