Jeśli macie ochotę na lekką, wciągającą i pełną dosadnego humoru lekturę, a w dodatku jesteście fanami Jakuba Ćwieka, to nie pozostaje Wam nic innego, jak tylko sięgnąć po drugi tom Chłopców. Ta część jest jeszcze ostrzejsza niż poprzednia. Twardzi faceci na motocyklach wracają do akcji, pędząc po wyboistych drogach naszego świata mają jeszcze więcej zakręconych przygód, jeszcze więcej dziwacznych pomysłów i jeszcze więcej miłości dla swojej ukochanej mamy.
Autor sięga po tę samą co w pierwszym woluminie recepturę i przedstawia czytelnikowi kilka odrębnych opowieści, które składają się na fabularną całość. Mamy więc m.in. historię o Zjeździe, na którym spotykają się wszyscy Chłopcy, również ci, którzy dawno opuścili rodzinne gniazdo, mamy tekst o dalszych losach Kubusia, przygarniętego przez ekipę z Nibylandii, a także jedyną w swoim rodzaju, dobitną i pełną morałów opowieść widzianą oczami Pana Propera. Umieszczenie w jednym tomie wielu odrębnych historii to świetne posunięcie pisarza. Dzięki temu nie tylko poznajemy różne spojrzenia na niecodzienny gang wiecznych chłopców, rozszerzamy perspektywę, ale także zapoznajemy się ze świetnym warsztatem autora, który udowadnia, że dawno przestał być naturszczykiem i potrafi pisać tak, że nie można oderwać się od lektury.
Niewątpliwym atutem serii Chłopcy są… Chłopcy. Bohaterowie świetnie skrojeni, o mocno zarysowanych charakterach. Prócz znanych z poprzedniego tomu postaci pojawiają się również nowe osoby, które wnoszą dużo świeżości i napędzają akcję. Fani Milczka, Bliźniaków, Kędziora czy Stalówki mogą jednak być spokojni – faceci nadal są w formie. Zatem na brak niesamowitych zdarzeń nie będzie można narzekać. Szczególnie, że owe zdarzenia opisane są prostym, ale adekwatnym do ducha opowiadań, językiem bogatym w dosadne dowcipy. Doskonała zabawa gwarantowana.
Perfekcyjnym uzupełnieniem treści jest jej forma. Okładka i ilustracje w środku książki autorstwa Iwa Strzeleckiego – pierwszorzędne! Komiksowe, nieskomplikowane, narysowane niby od niechcenia obrazki bezbłędnie wpisują się w klimat alternatywnej Nibylandii. I czegóż chcieć więcej? Nie pozostaje nic innego, tylko sięgnąć po drugi tom Chłopców.