Piękna pani doktor po raz kolejny ma niemały orzech do zgryzienia, bowiem pojawił się nowy pacjent, gracz pokerowy, który od kilku miesięcy przegrywa wszystkie gry. Postanowił poszukać pomocy u terapeutki, ale ta nie za bardzo wie, jak pomóc mu wygrać. Nie jest przecież specjalistką od gry w pokera, choć nie jest też amatorką w tej dziedzinie. Jej delikwent pokerowy chce, by ta odgadła, co zdradza go podczas gry. Okazuje się, że to nie żadne tiki czy gesty, tylko zwyczajne problemy życiowe, których podstawą jest kłamstwo ciągnące się za pacjentem od zawsze. Tylko prawda może pomóc wyzwolić go ze złej karty, która towarzyszy mu od dłuższego czasu.
[image-browser playlist="608666" suggest=""]©2011 USA Network
Dani, prócz zmagań z nowym pacjentem, ma też inny problem. Pojawiła się dawna przyjaciółka Matta, trenera, w którym Dani się podkochuje. Jest ona zatrudniona jako osoba od wizerunku drużyny, dla której pracuje również pani doktor. Czyżby w serialu pojawiła się zazdrość? Według tego, co mówi Matt, nie ma powodów do obaw, ale niefortunnie Dani widzi, jak trener całuje się ze swoją dobrą znajomą. Czy to oznacza koniec początku pomiędzy piękną panią doktor i trenerem drużyny futbolowej? Byłoby szkoda, bo miałam nadzieję na gorący romans. Miejmy nadzieję, że sytuacja się jednak naprostuje i jeszcze zobaczymy ich razem.
Co natomiast słychać u problematycznych dzieci Danielle? Nie mogło się przecież obejść bez kolejnej wpadki, tym razem syna. Wymyślił on sobie bowiem, iż zarobi trochę pieniędzy na sprzedaży ubrań, które otrzymuje w prezencie od T.K., pacjenta swojej matki. To raczej niegrzeczna forma zarobku, tym bardziej, że to prezenty. Biznes dość szybko się ucina, Dani dowiaduje się o wszystkim i cała sprawa kończy się szlabanem. Jak długim? Nie wiemy. Oby była sprawiedliwość na tym świecie i syn był tak samo traktowany jak córka, która wciąż czuje się pokrzywdzona.
[image-browser playlist="608667" suggest=""]©2011 USA Network
Jak widać pani doktor nie ma czasu na nudę i wciąż pracy jej przybywa. Życie prywatne też ją zaskakuje, a dzieciaki dają w kość. Zdążyliśmy się już trochę przyzwyczaić do tego schematu, ale trzeba przyznać, że pomysłów twórcom jak na razie nie brak.
Serial oglądałam z przyjemnością, a główna bohaterka ma w sobie taką energię, która relaksuje i nastawia pozytywnie do życia. Być może wynika to z tego, że zawsze sobie radzi w trudnych sytuacjach i potrafi rozwiązać każdy problem, a może to po prostu świetna kreacja i dobry wybór producentów.
"Pokerowa twarz" została rozszyfrowana, antidotum podane i oby już działało do końca. Wszystko, no może prócz pocałunku, jaki widziała Dani, jest w porządku i pozostaje tylko czekać na dalsze losy naszych bohaterów. A może nowa, co najmniej intrygująca scena, wprowadzi pewien ferment do produkcji i stanie się ona odrobinę pikantniejsza? Na to właśnie liczę w następnych odsłonach.
[image-browser playlist="608668" suggest=""]©2011 USA Network
Ocena: 7/10