Mija rok, główna bohaterka – Ina Kobryn – porządkuje swoje życie i staje na nogi po zeszłorocznych zajściach. Kiedy wydaje się jej, że zdołała uporać się z przeszłością, prawem serii wpada w wir kolejnych, jeszcze gorszych wydarzeń. Jej spokój zostanie poważnie zachwiany, a ruinie ulegnie nie tylko sfera psychiczna bohaterki, ale również jej zaufanie do najbliższych. Otwarcie książki jest niezwykle mocne, Ina ląduje w potrzasku, a jej życie zamienia się w horror. Z opresji ratuje ją tajemniczy Bohun. Nowo poznany mężczyzna zagości nie tylko w życiu, ale i w sercu bohaterki. Romans ten nie ujdzie natomiast uwadze Pabsta, który pomimo przygotowań do ślubu z Julką – siostrą Iny – kocha tę drugą.

Intryga poprowadzona jest interesująco. Do mieszkających wspólnie pod jednym dachem Iny, Gracjana i Julki przychodzi list zaadresowany do przyszłej mężatki. Jego treść wywołuje zbiorową paranoję – bohaterowie podają w wątpliwość prawdziwość swoich słów i czynów. Tajemniczy nadawca uderza ponownie, nowe treści stawiają w innym niż dotychczas świetle przyszłego męża Julki, przez co ich ślub zawiśnie na włosku.

Źródło: Czwarta Strona

Zarówno opresja Iny, jak i seria niepokojących listów otwierają intrygę, w którą wciągnięto bohaterów. Głosy i przemyślenia Iny oraz Gracjana zamknięto w osobnych rozdziałach, skąd prowadzą autorytatywną narrację. Dzięki temu poznajemy różne perspektywy rzutujące na odkrycie prawdy. Książka podzielona jest na trzy części.

Pierwsza część to ekspozycja, nakreślenie i rozbudowywanie tajemnicy. Autor podsuwa tutaj mylne tropy, zaciera ślady, wodzi nas za nos. Dynamicznie rozwijająca się akcja pozwala nam wciągnąć się w wir wydarzeń. W drugiej części przechodzimy do konkretów: niektóre tajemnice zostają odkryte, a wątpliwości rozwiane; wydaje się nam, że jesteśmy coraz bliżej rozwiązania, choć wciąż zadajemy sobie mnóstwo pytań i ledwie wiążemy informacyjny koniec z końcem. Akcja nabiera tempa: padają strzały, przewijają się związki z mafią, byłe kochanki oraz gwałt. Po climaxie, w trzeciej części, następuje zwrot narracyjny – do głosu dochodzi jedna z postaci i wykłada karty na stół, objaśniając całą tajemnicę. Na papierze wszystko wygląda nieźle: plan, intryga, po nici do kłębka itd. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że świat przedstawiony jest niemy. Warszawie brakuje cegieł; cierpi na niedobory charakteru i atmosfery miasta, w którym mogłoby dojść do opisanych przez autora wydarzeń. Świat przedstawiony wydaje się topograficzną wydmuszką z paroma naniesionymi punktami i ulicami. Bohaterowie również nie są pozbawieni defektów, ich postępowanie w niektórych sytuacjach budzi wątpliwości, co oddala od utożsamiania się z nimi i nie pozwala ich poczuć; złotouści również nie są, co zaobserwować można w dialogach i monologach wewnętrznych: napotkane tu przezwiska, jakimi się tytułują, ich wzajemne droczenie się czy w końcu różnego rodzaju riposty mogłyby zostać dopracowane lub podmienione na cokolwiek, co nie pozostawia czytelnika z uczuciem lekkiego krindżu. Biorąc pod uwagę mnogość tytułów, jakimi dysponujemy obecnie na rynku (czytelniczym, serialowym etc.), nie będzie trudno o znalezienie pozycji, która w pełniejszym wymiarze pokryje się z naszymi oczekiwaniami na solidny kryminał czy thriller. Nie ufaj mu na pewno nie zalicza się do najlepszych historii spod pióra Remigiusza Mroza, warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że jest to kontynuacja podjętych wcześniej losów Iny i Gracjana. Te postaci znalazły już grono fanów (co nietrudno zauważyć, zaglądając do najpopularniejszych serwisów poświęconych książkom), a autorowi widocznie ten fakt nie umknął, gdyż recenzowane tu „Nie ufaj mu” zakończył w sposób otwarty. Ukazanie się kolejnej części jest więc zapewne tylko kwestią czasu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj