Nieobliczalni 2 na papierze to typowy buddy cop movie, czyli film z tego samego gatunku co choćby Zabójcza Broń. Mamy więc dwóch różnych od siebie gliniarzy, którzy muszą współpracować we wspólnym celu. Można by pomyśleć, że taki gatunek to samograj, a mając dobrych aktorów, łatwo jest zrobić rozrywkę przynajmniej przyzwoitą. Nic bardziej mylnego! Nieobliczalni 2 to film pod każdym względem nieudany i fatalnie zrealizowany. Przede wszystkim razi kwestia scenariusza, który jest pretensjonalny, niedopracowany i przepełniony dziwnymi sytuacjami. Wiele scen wyraźnie miała bawić, a wywołują one zażenowanie i dyskomfort. Obaj bohaterowie mówią dużo i ciągle, ale dialogi to pasmo monotonii i ciągłego powtarzania tego samego. Nie ma tu zabawnego humoru słownego, wzajemnego dogryzania, które trafiłoby w punkt, czy budowy ciekawej relacji. Źle to wygląda, gdy rozmowy głównych bohaterów częściej irytują, frustrują, a do tego są przepełnione wywołującymi ból głowy absurdalnie nieprzemyślanymi pomysłami.
fot. Netflix
Źle się ogląda ten duet, który niezręcznie wręcz wydaje się naciągany, nieciekawy i pozbawiony pomysłu. Być może w pierwszej części wyglądało to lepiej, ale tutaj Louis Leterrier nie jest w stanie po tych latach pokazać bohaterów ciekawych, których da się polubić. Omar Sy oczywiście wiele nadrabia swoją naturalną charyzmą i zawsze dobrze sprawdza się na ekranie, ale gdy przyjrzymy się co ma tu do roboty i jakie dialogi dostaje, czuć marnowanie jego potencjału.  Cała fabuła jest banalna, nieciekawa i momentami przekombinowana w swojej prostocie. Nie ma tu ani ciekawego czarnego charakteru, ani śledztwa, które miałoby utrzymać ciekawość widza na dłużej niż pięć minut. A wątek o naturze rasistowskiej, który trafia w bohatera granego przez Omara jest niesamowicie powierzchowny. Do tego wszystkiego nie ma tutaj ani ciekawych akcji, pościgów czy bójek. Wszystko jest zrealizowane daleko od tego, do czego reżyser Transportera mógł przyzwyczaić. Trudno tutaj o ekscytację, emocje czy choćby zainteresowanie. Wszystko jest bardzo nijakie pod każdym względem realizacyjnym, jaki można tutaj wymienić. Nieobliczalni 2 to nieudany film marnujący potencjał, bo przecież wbrew pozorom, czy trudno zrobić dobrą rozrywką o duecie gliniarzy? Okazuje się, że dla tych twórców to wyzwanie, które ich przerosło. Szkoda tak naprawdę Omara Sy, którego talent i charyzma zasługuje na więcej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj