Nieracjonalnym (czy może idąc za tytułem oryginalnym – „irracjonalnym”) mężczyzną staje się tu Abe Lucas (Joaquin Phoenix) – wykładowca filozofii w średnim wieku, który stracił sens życia. Mimo tego, że jest powszechnie znany i podziwiany oraz tego, że wszystkie kobiety dostają na jego widok miękkich kolan i drżących nóg, pozostaje otępiały, depresyjny i zagubiony. O jego względy zabiegają równocześnie Rita (Parker Posey), koleżanka po fachu, oraz zdolna i ambitna studentka Jill (Emma Stone) i choć obie są w stanie zaciągnąć go do łóżka, żadnej z nich nie traktuje z większą uwagą – ot, kolejna do urozmaicenia samotnych wieczorów. Wszystko jednak się zmienia, gdy razem z młodszą adoratorką podsłuchują rozmowę przypadkowych ludzi – i oto Abe odnajduje inspirację w wizji popełnienia zbrodni doskonałej. Wszystko, co się dla niego liczyło (czytaj: romantyczne dumanie nad sensem bytu człowieczego i rozważanie nad tym, że ważniejsze są jednak doświadczenia aniżeli przemyślenia), odchodzi teraz na drugi plan, a bohater przestaje dumać na rzecz przejścia do czynów. Kopniak energetyczny, jakiego doznaje za sprawą nagłego pomysłu, jest ogromny i przysłania mężczyźnie wszystko – zwłaszcza późniejsze konsekwencje, jakie nieuchronnie nadciągają od strony horyzontu. Schemat fabularny filmu jest bardzo prosty, jednak zupełnie mu to nie umniejsza – Allen potrafi bowiem przedstawić najbanalniejszą historię w postaci wciągającego i interesującego filmu. Abstrahując od wszelkich zarzutów i porównań, śmiało można stwierdzić, że tak było i tym razem. Irrational Man ogląda się dobrze – film jest ciekawy, momentami zabawny, a swoją przewidywalność maskuje celowym nadawaniem jej cech nieoczywistości – jako widzowie możemy szybko przewidzieć, co będzie dalej, jednak pozostając na płaszczyźnie rozterek bohaterów jesteśmy w stanie dopasować się do niespiesznego tempa narracji.
fot. materiały prasowe
Dialogi, monologi i wypowiedzi z offu utrzymane są w celowo nadętej formule, która ironicznie obrazuje nam elitę współczesnego społeczeństwa i wyraźnie kontrastuje z główną ideą filmu – nieważne jak wykształcony jesteś i jak wielkie masz mniemanie o mocy swoich proroctw, jako człowiek nie unikniesz irracjonalności swoich czynów. Rozwinięcie tej idei rzuca również odpowiednie światło na postaci kobiece – zarówno Rita, jak i Jill także okazują się nieracjonalne w swoich, wydawałoby się, pozytywnie szalonych decyzjach i przemyśleniach. To rzecz zwyczajnie ludzka. Wydanie DVD nie jest wzbogacone o żadne materiały dodatkowe. Zawiera jedynie zwiastun samego filmu oraz wybór scen i opcje językowe. Ta lekka, Allenowska komedia z nieco pesymistycznym wydźwiękiem nie wymaga wytężania umysłu ani zaspokajania niedomówień scenami zza kulis czy wypowiedziami reżysera, zatem prostota wydania w zasadzie nas nie zaboli. Film pozostaje zwyczajnie przyjemny, a przyozdobienie go nutą pozornie głębokiego filozofowania i dobrą ścieżką dźwiękową dodatkowo działa na jego korzyść. Kreacje aktorów pozostają bardzo dobre, a ich postaci, mimo swoich odchyleń od normy, naprawdę przekonują. Sięgnąwszy po Irrational Man, pobłażliwie spojrzymy na kondycję współczesnego społeczeństwa, a zaprezentowane tu schematy z dużą dozą prawdopodobieństwa rozpoznamy z autopsji. W obliczu genialnego pomysłu, wszyscy bowiem cierpimy na brak obiektywizmu i często – tytułowej racjonalności.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj