Nieuchwytny rozpoczyna się w momencie brutalnego zabójstwa młodego mężczyzny. Od tej pory jeden z zespołów śledczych w Londynie, z Seanem Corriganem na czele, podejmuje wszelkie działania związane z wyjaśnieniem tej tajemniczej i okrutnej zbrodni. Jednak od samego początku żaden z elementów nie układa się w jedną całość, a dowody, które z czasem pojawiają się w sprawie, tak naprawdę nie wnoszą do niej nic nowego. Jedynym sposobem, aby rozwiązać tę zagadkę, jest poznanie nawyków mordercy i utożsamienie się z nimi.
Głównym bohaterem jest detektyw komisarz Sean Corrigan. To człowiek całkowicie odmienny od reszty swoich współpracowników. W trakcie pracy nad śledztwem jest w stanie myśleć, czuć i patrzeć na świat oczami mordercy - i to właśnie dzięki niemu większość prowadzonych spraw kończy się sukcesem. Powodem posiadania tak niezwykłej i ważnej umiejętności, nie tylko w służbie policji, jest trauma przeżyta przez niego w okresie dzieciństwa. W młodszych latach swego życia pozostając ofiarą, przekształcił swoje życie w taki sposób, aby teraz przyczyniać się do skutecznego poszukiwania zbrodniarzy odpowiedzialnych za najbardziej makabryczne morderstwa. Corrigan zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli nie przewartościuje swego życia, prędzej czy później z roli ofiary przemieni się w oprawcę, a historia niebezpiecznie zatoczy koło.
Luke Delaney, autor Nieuchwytnego, pod koniec lat 80. rozpoczął służbę policyjną w południowo-wschodnim Londynie, a później dołączył do pionu śledczego, zajmując się sprawami zabójstw. Posiadając tę informację, łatwo jest zrozumieć, dlaczego pisarz dzieli się z nami na kartach powieści tak dużą liczbą szczegółów dotyczących tego typu działań. Jest to niezaprzeczalnie element, który odróżnia ją od innych kryminałów. Niestety po kilkuset stronach chciałoby się pominąć te długie opisy i wreszcie w dynamiczny sposób przybliżyć się do zakończenia śledztwa. Przez takie działanie w pewnych momentach powieść przestaje ciekawić, staje się za to przewidywalną i przeciętną historią.
Czytaj również: Nagrody NIKE: finaliści i kontrowersje
Bohaterowie wykreowani przez autora nie posiadają żadnych cech odróżniających ich od setek innych charakterów ukazanych w podobnych powieściach kryminalnych. Bez wyrzutów sumienia można zaryzykować i stwierdzić, że postaci te są bezbarwne i nieciekawe. Nawet koncepcje filozoficzne, które bez trudu można w książce odnaleźć, nie są w stanie odwrócić naszego wzroku od rzeczy bardziej istotnych. Po przeczytaniu Nieuchwytnego pozostaje mistrzowski obraz mordercy, jak również opisy jego porażających i potwornych zbrodni, jednak monotonny kryminał, któremu tylko w kilku momentach udało się wzbudzić w odbiorcy niepewność i niepokój, to zdecydowanie za mało.
Podsumowując, Nieuchwytny to średniej klasy kryminał, którego zaletą na pewno jest nieschematyczne podejście do tematu. Owszem, jest kilka momentów, które mrożą krew w żyłach, opisy morderstw są idealnie dopracowane, a i samo zakończenie zasługuje na pochwałę. Jednak każdy wie, że dobry kryminał to nie tylko kilka ostatnich stron powieści. Tego typu historia nie powinna być nudna, a opisy postaci, miejsc i myśli bohaterów powinny przyciągać i sprawiać, że osoba czytająca chce poznawać coraz więcej szczegółów i sama powoli odkrywać prawdę. Trudno jest odnaleźć wszystkie te elementy w pisarskim debiucie Luke’a Delaneya.
Autorka recenzji prowadzi książkowego bloga Bezgranicznie zaczytani.
[image-browser playlist="582250" suggest=""]