Najmocniejszym punktem serialu Niezwykła prawniczka Woo jest gra Park Eun Bin, która wciela się w postać głównej bohaterki Woo Young Woo. Aktorka jest bardzo przekonująca. Świetnie przedstawiła postać i zadbała o szczegóły – każdy jej ruch jest wyraźny i nieprzypadkowy. Ciekawie wykorzystano fakt, że kobieta była zafascynowana wielorybami. Kiedy do głowy wpadł jej pomysł na rozwiązanie sprawy, na kilka sekund jej wyobraźnia pokazywała nam wieloryba wyłaniającego się z oceanu. Te wstawki idealnie podkreślały fantazję Woo Young Woo. Jednocześnie serial pokazuje nam, że każdy ma swoją wizję świata. Niestety, nie każdy tę wizję zrozumie czy zaakceptuje – dają temu wyraz postaci drugoplanowe. Towarzysząc głównej bohaterce w jej codziennej rutynie, pozyskujemy wiele informacji na temat spektrum autyzmu. Twórcy wykorzystali potencjał scenariusza i nadali serialowi charakter edukacyjny. Udowodnili, że nawet przy dobrej zabawie i wzruszającej fabule można w przystępny sposób wprowadzić trochę wiedzy. Podobnie jest w momencie, kiedy w dysputach sądowych podjęto temat Korei Południowej, co jest rzadkością w produkcjach prawniczych. Twórcy nie potraktowali go powierzchownie, a z lekkością zaprezentowali istotne problemy. Daje to szansę na zainteresowanie widza sprawami, w które najprawdopodobniej sam by się nie zagłębiał. Niektóre procesy przedstawione w odcinkach są ciekawsze niż inne. Nie ukrywam, że czasem brakowało mi jakiegoś napięcia i wartkiej akcji. Na pochwałę zasługuje kwestia moralności prawnika. To, że obrona klienta może zaszkodzić innym, powodowało u bohaterki rozterki. 
fot. Netflix
Przedstawione historie stwarzają okazję do rozwinięcia akcji, która cały czas toczy się w tle. Dzięki nim możemy śledzić rozwój głównej bohaterki i poznawać ludzi dookoła niej. Sam wątek romansu toczy się dosyć wolno, ale za to bardzo naturalnie. Poznajemy zmartwienia i problemy pary wywołane przede wszystkim presją społeczeństwa i rodziny. Choć nie mieliśmy skupiać się na postaci Lee Jun-ho, to jest on ważną częścią w życiu Woo Young Woo i brakowało mi tutaj przedstawienia procesu poznawania przez niego głównej bohaterki. Samo uczucie pojawiło się szybko, a zgrzyty między parą ulatywały w mgnieniu oka. Koreańskie dramy romantyczne charakteryzuje lekkość i prostota, ale narracja serialu pozwala na pogłębienie relacji. Pomimo tego bardzo przyjemnie obserwowało się tę dwójkę. Niektóre wątki rozwiązano za szybko i za prosto, a ich sedno pozostawiono na dwa ostatnie odcinki. Przez to wydaje się, że koniec był ekspresowy. Jak się okazuje, planowany jest 2. sezon w 2024 roku, więc pewnie dlatego nie wszystkie elementy zostały doprowadzone do samego końca. Zakończenie jest takie, że pozostawia producentom możliwość do rozwinięcia opowieści, ale też nie ma konieczności kontynuowania serii. Według mnie, pomimo niedomknięcia niektórych wątków, najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie akcji w zawieszeniu, tak jak zrobili to scenarzyści. Głównym punktem fabuły była tu sama bohaterka. Dlatego jeśli pojawiłaby się decyzja o rozwinięciu wątków drugoplanowych bohaterów, skupienie się na naszej prawniczce straciłoby swój wydźwięk. W serialu skupialiśmy się na Woo Young Woo, co pozwala choć trochę zrozumieć osobę wyróżniającą się w społeczeństwie. Dla widzów nieznających dram może być to niezwykłe doświadczenie z nową kulturą i stylem produkcji. Poruszane wątki są świeże, zwracają uwagę na ciekawe sprawy i pozostawiają pole do przemyśleń. Nawet osoby, które nie są fanami motywu prawniczego, mogą uznać tę produkcję za atrakcyjną, ponieważ wątek sądu nie jest tu przytłaczający. Serial jest uroczy i potrafi wzruszyć widza. Myślę, że jego przesłanie, lekkość i naturalność sprawiają, że warto go obejrzeć.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj