Intuicja podpowiadała mi, że dwudziesty odcinek dalszej historii, której głównym napędem jest walka Nikity z Sekcją, wprowadzi wiele zamieszania, a zarazem zaskoczy widzów. Nie byłam przygotowana na aż taki rozwój akcji, ale o tyle jest mi milej towarzyszyć bohaterom "Nikity" w tak ekscytujących wydarzeniach.

A więc co nowego? Przede wszystkim zaskakująca śmierć Jaden, której chyba nikt się nie spodziewał, tym bardziej, że zastrzelił ją Nathan. Jak do tego doszło? Jaden, świeżo upieczona agentka, zjawiła się u Alex po tym, jak ta przeszła dość skomplikowaną rozmowę ze swoim sąsiadem. Niefartownie zjawił się on w tym samym czasie co Jaden, by oddać rzeczy Alex i powiedział o kilka słów za dużo. Nowa agentka chciała o całym zajściu powiadomić Sekcję i stało się. W wyniku walki pomiędzy Jaden i Alex, ta pierwsza została postrzelona. Alex, którą cała ta niewątpliwie zaskakująca sytuacja mówiąc lekko przerosła, postanowiła skontaktować się z Nikitą. Niestety nie ma innego wyjścia, jak powiadomić o całym zdarzeniu Sekcję. Aby ochronić Nathana, powiedziała, że to ona jest winna śmierci swojej koleżanki.

Znając już procedury działalności Sekcji wiemy, że takie wydarzenia nie mogą przejść obojętnie obok wszystko widzącej i wiedzącej Amandy, wyrachowanej i bezwzględnej terapeutki, a zarazem czarnego charakteru serialu, który zawsze ma swoje sposoby na dociekanie prawdy. I tym razem Alex znalazła się u niej na dywaniku. Do tej pory, pomimo kilku naprawdę niebezpiecznych sytuacji, agentce zawsze udawało się wymigać od zarzutów czy podejrzeń skierowanych w jej stronę. Tym razem prawie się udało, ale "prawie" robi wielką różnicę. Agentka Alex nie miała pojęcia, iż wróg zastosował nowe metody podsłuchu w formie niewykrywalnych ślimaków montowanych w uchu. Taki nowy wynalazek został zaaplikowany Jaden. Niestety tym razem Alex ma poważne problemy. Amanda wie, że ta jest w komitywie z Nikitą. Czy to oznacza kolejną śmierć w Sekcji?

[image-browser playlist="609011" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

Co by się nie działo, wiemy, że walka trwa. Nie wyobrażam sobie kolejnych odcinków bez Alex, ale pamiętajmy, że wszystko się może zdarzyć. Pewne jest to, że Nikita wciąż pozostanie z nami. Tytułowa bohaterka nie mogłaby przecież tak po prostu zginąć. Zdobywczyni trzeciej czarnej skrzynki znów dała popis swoich umiejętności bojowych, a zarazem ukazuje się nam coraz częściej jako kobieta pragnąca stworzyć oazę szczęścia i spokoju. Sumienie jednak bierze górę nad tym pragnieniem, a rozum nad sercem. Dopóki Sekcja działa, ona wytrwale prowadzi walkę. Na szczęście jest już o tyle łatwiej, że towarzyszy jej Michael, najlepsza wtyczka, jakiej można tylko zapragnąć.

[image-browser playlist="609012" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

Michael w tej odsłonie też ukazał swoje wnętrze. Znamy go raczej jako twardego sojusznika Sekcji, który oczywiście chce zniszczyć Percy'ego, ale sama Sekcja nie jest dla niego niczym złym. Tym razem ujawnia odrobinę swojej jasnej strony, zdradzając, że dzięki Nikicie ma plany na przyszłość. To dobry znak. Życzmy im wszystkiego dobrego.

Zaskakujący finał tego odcinka, jak i całe napięcie utrzymujące się od początku do końca, utwierdza mnie w przekonaniu, że ta produkcja jest na wysokim poziomie, a każda chwila spędzona z bohaterami nie jest stracona. Nowe wątki przeplatające się z najprzeróżniejszymi intrygami świadczą o pomysłowości twórców, za co im bardzo dziękuję. Nie zawsze tak jest. Często serial potrafi zaskoczyć widza na samym początku i złapać go w swoje sidła, a potem staje się monotonnym tasiemcem, który stoi w miejscu. "Nikita" taka nie jest. Wciąż się rozwija, oferuje świeżość i wywołuje emocje. Już na samą myśl o kolejnym odcinku mam ciarki, gdyż jestem nieziemsko ciekawa, jak potoczą się losy Alex. I właśnie o to chodzi w dobrych produkcjach.

[image-browser playlist="609013" suggest=""]©2011 Warner Bros. Entertainment Inc.

Ponadto atmosfera dwudziestego odcinka była bardzo gorąca i napięta, a śmierć Jaden nadała wyrazistości i więcej możliwości na dalszy rozwój wydarzeń. To bez wątpienia mocna strona tej odsłony. Oby pozostałe dwie były równie szokujące.

Ocena: 9/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj