Nie da się ukryć, że Odcinki zmieniły w tym sezonie ton opowiadania historii i kładą nacisk na inne aspekty niż dotychczas. Tym razem fabuła skupia się stricte na problemach bohaterów i ich adaptacji do nowych sytuacji. Do tej pory przeplatało się to z historią dotyczącą kręcenia "Pucks" – komedii wewnątrz komedii. W pierwszych dwóch odcinkach ten wątek został niemal całkowicie porzucony, a akcję serialu można podzielić na trzy wyraźne linie fabularne: Matta, Seana i Beverly oraz Carol. Śmiem twierdzić, że pozostanie tak już do końca tej serii, w końcu liczy ona zaledwie dziewięć epizodów, a odnoszę coraz większe wrażenie, że scenarzyści robią wszystko, aby bohaterowie powoli przyzwyczajali się do życia bez sitcomu, który ich połączył. Czyżby szykowała się kasacja? Nie miałbym nic przeciwko temu. Zamówiono czwarty sezon Odcinków i kto wie, czy serial nie wzbiłby się na jeszcze wyższy poziom, gdyby Matt spróbował swoich sił w jakimś dramacie.

Na razie rządzą jednak problemy natury osobistej. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie są to kwestie jakiejś małej wagi – to (na papierze) naprawdę poważne rodzinne dylematy. Serial ewoluował do rangi komediodramatu i radzi sobie z tym całkiem nieźle. Na pewno nie wszystkim będzie się ta zmiana podobać, wszak Odcinki ogląda się niewątpliwie inaczej niż w poprzednich dwóch latach. Typową komedię pomyłek zastąpiono satyrą na realne problemy. Trzeba jednak przyznać, że twórcom udało się znaleźć odpowiedni rytm w trzecim sezonie i posuwa się on do przodu bardzo płynnie. Nie śmieszy tak jak kiedyś, ale paradoks współczesnej telewizji polega właśnie na tym, że komedie (szczególnie te na stacjach kablowych) rekompensują mniejszą liczbę gagów innymi walorami i nie chcą za wszelka cenę być zabawne w każdej scenie.

[video-browser playlist="635115" suggest=""]

Jak wspomniałem, odcinek przebiega pod dyktando trzech wątków. Matt zostaje złapany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Cała sytuacja zakończyłaby się zapewne sowitą grzywną, gdyby nie fakt, że na tylnym siedzeniu znajdują się jego dzieci. Była żona na tę wiadomość nie reaguje w sposób zbyt wyrozumiały. Sean i Bev mają problemy łóżkowe – dosłownie i w przenośni – nadal próbując poradzić sobie ze swoimi pozamałżeńskimi seksualnymi przygodami. Zawsze dodatkowego uroku oraz uczucia słodkiej niezręczności dodawało podobnym scenom to, że z tymi problemami mierzą się dość pruderyjni Brytyjczycy. Chyba najciekawiej wypada historia Carol, która poznaje swojego nowego szefa. Jest on niewątpliwe ciekawszy niż Merc. Castor Sotto to osobnik niezwykle interesujący i nie mogę się doczekać, aż na jaw wyjdą jego pełne pogardy rozmowy z meblami.

Odcinki ogląda się dobrze w ich trzecim sezonie, ale jestem przekonany, że twórców stać na jeszcze więcej. Na pewno znajdą sposób, aby nie zagrażając nowemu emploi produkcji, ponownie wpleść w karty scenariusza gagi związane z branżą telewizyjną i absurdami jej funkcjonowania. To chyba jedyny element, którego brakuje mi, aby w pełni cieszyć się z seansów kolejnych epizodów.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj