Bez wątpienia Psy to najpopularniejszy polski film sensacyjny. Nie ma w kraju osoby, która by o nim nie słyszała. Nawet po latach, gdy tylko leci w telewizji, ogląda go rzesza fanów. Teksty z produkcji Władysława Pasikowskiego są bardzo często cytowane nie tylko w mowie potocznej, ale także w innych rodzimych filmach. Nic więc dziwnego, że twórcy z Voice App Agency w pierwszym sezonie swojego podcastu wzięli na warsztat właśnie tę produkcję.  Całość została bardzo ciekawie wymyślona, bo nie dostajemy tradycyjnych gadających głów, specjalistów opowiadających nam o kulisach produkcji. Twórcy wybrali formę serialu. Oczywiście treść dialogów została tutaj zmyślona, by podkręcić tempo opowieści, ale wszystkie wydarzenia są prawdziwe. Przynajmniej tak twierdzą autorzy. Za źródła posłużyły im liczne wywiady z ekipą i aktorami oraz ich biografie. Wbrew pozorom opowieści o tym, co działo się na planie, jest od groma i fajnie, że ktoś wpadł na pomysł, by to wszystko zebrać w jedną całość. 
Od środka: Jak powstawały Psy jest świetnym przykładem, że można zrobić ciekawy materiał o wybranym filmie, nie mając do dyspozycji żadnego z bohaterów. Nie usłyszymy tu bowiem wspomnień Bogusława Lindy czy Cezarego Pazury, co nie oznacza, że historia przedstawiona w podcaście jest przez to uboższa. Autorzy dołożyli wszelkich starań, by wypowiedzi aktorów znalazły się w materiale w formie cytatów, a lektor stara się nawet czasem mówić w charakterystyczny dla bohaterów sposób, byśmy od razu wiedzieli, kto w danym momencie przemawia.
fot. VoiceApp
Jeśli nie śledzicie wszystkich doniesień na temat Psów, to ten podcast jest istną skarbnicą wiedzy. Można się z niego dowiedzieć wielu ciekawych informacji, jak choćby tego, że Pasikowski początkowo był namawiamy przez Lindę, by rolę Ola zagrał Olaf Lubaszenko Dopiero gdy okazało się, że aktor był na planie innej produkcji i nie mógł tak mocno zaangażować się w projekt, pojawił się pomysł, by zatrudnić Marka Kondrata. Dowiemy się też, czym była „Mafia Pasikowskiego” i kto wchodził w jej skład.
Twórcom udaje się oddać klimat pośpiechu na planie i niepewność co do realizacji pewnych scen. Słuchacz czuje się tak, jakby był przy tych momentach, słuchał dyskusji pomiędzy reżyserem a producentami. Autorzy trzymają się też nazwisk, które ludzie kojarzą. Nie zagłębiają się w rejony, które mogliby zrozumieć tylko zagorzali znawcy tematu. Nie ma tu więc profesjonalnego slangu filmowego. Wszystko jest podane w taki sposób, by nawet laik zrozumiał. Skierowanie podcastu do każdego, a nie tylko do ultrafanów, jest ogromną siłą tego podcastu.
Jestem w stanie wyobrazić sobie, że to nie będzie jedyny podcast tej ekipy i za jakiś czas powrócą do nas z projektem prezentującym kulisy innego kultowego polskiego filmu. Cieszą mnie takie inicjatywy, bo mam wrażenie, że jest ich za mało lub nie przebijają się do szerszej publiczności. Czas, by to się zmieniło.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj