"Odcinki" ("Episodes") w pierwszych 2 odcinkach 4. sezonu pokazują, że serial nie traci swojego pazura i nadal śmieje się ze wszelkich negatywnych stereotypów amerykańskiej branży telewizyjnej. Finał poprzedniej serii i premiera najnowszej sugerowały, że dalej będzie wałkowany temat "Pucks" i będziemy męczyć się z tym, co wyraźnie powinno zakończyć się w poprzedniej serii. Twórcy na szczęście także zdają sobie z tego sprawę i szybko kierują wydarzenia na atrakcyjniejsze tory. Skupienie wątku 1. odcinka na LeBlancu w kryzysie jest pomysłem trafnym, bo jednocześnie pokazuje kuriozalne zachowanie Matta i dylematy branży, w której na pewno takie sytuacje z oszustwem mają miejsce. Cała historia bolączki Matta jest ukazana w typowo krzywym zwierciadle - trochę humoru, trochę przesady (LeBlanc nadal ma pieniądze) i z dużą dawką humoru. Dzięki aktorowi wątek ten jest udany, bo wykorzystuje pełną gamę komicznych umiejętności, którymi tutaj bawi - jego rozmowy w 1. odcinku z duetem scenarzystów mogą naprawdę rozbawić, a podsumowaniem jego zabawnej specyficzności jest dialog z księgowymi. Za tego typu pomysłowe i humorystyczne motywy ten serial tak lubię. [video-browser playlist="652010" suggest=""] Jednocześnie sama historia Matta ma też wpływ na rozwój fabuły, która kieruje się w innym kierunku, niż sugeruje premierowy odcinek. Decyzja o spotkaniu się ze stacjami telewizyjnymi, które chcą od bohaterów kupić scenariusz serialu, to pretekst do ukazania jeszcze raz wszelkich przywar włodarzy, którzy myślą, że wszystko wiedzą lepiej od ludzi z kreatywnych ekip. Dlatego też wszystkie te spotkania potrafią tak porządnie rozbawić - szczególnie gdy dodamy do tego niezłe reakcje Beverly. Ciekawi zakończenie wątku w 2. odcinku - czy w istocie nowa szefowa stacji, która zmasakrowała ich poprzedni projekt, może być tak inna i kreatywna? Byłoby to zdecydowanie coś świeżego w tym serialu, gdyż pokaże całą sytuację z innej perspektywy: oto jest kobieta, która zna się na tworzeniu dobrej telewizji i nie ingeruje w pomysły ludzi, których chce zatrudnić. Sukces Beverly i Seana może okazać się czymś, co rozbuja "Odcinki". Czytaj również: Netflix planuje emitować 20 seriali rocznie Oba premierowe odcinki opowiadają dobrą, pomysłową i zabawną historię, jednocześnie nie zapominając o wykorzystaniu wszelkich zalet bohaterów. "Odcinki" powracają i nadal są dobre.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj