Główny bohater książki "Oddech Boga", Grant Matthews, pragnie odnaleźć manuskrypty, które przybliżyłyby ludzkość do poznania prawdy na temat życia niezwykłego Issy. Jego losy od wieków ukrywane były za murami klasztorów w taki sposób, aby z czasem nikt nie pamiętał o ich istnieniu. Manuskrypty traktowane były jako zagrożenie dla największych współczesnych religii, takich jak chrześcijaństwo, buddyzm czy islam. Autor sprawnie przywołuje wiele miejsc oraz budowli i jednocześnie wciąga czytelnika w świat teorii spiskowych - nawet tych najmniej prawdopodobnych. Robi to jednak na tyle sprawnie, że po kilkudziesięciu stronach nie czujemy przesytu wizją świata, jaki przedstawia. Autor dość sprawnie i przejrzyjcie stara się opisać kulturę Wschodu, zwyczaje zamieszkujących tam ludzi i religię, która miała wielki wpływ na kształtowanie się ówczesnego społeczeństwa. Świat, który obecnie wydaje się być niezwykły, w książce stworzony jest w zadowalającym stylu. Nie ma tutaj miejsca na przydługie i nużące opisy. Small w powieści skupia się przede wszystkim na rzeczowym przedstawieniu postaci i ich wędrówce do wyznaczonego celu. Główny bohater w trakcie odkrywania kolejnych tajemnic spotyka na swojej drodze wiele osób, które pragną przeszkodzić mu w osiągnięciu wcześniej ustalonego celu. Small popada tutaj trochę w stereotypy, bowiem szybko można odnieść wrażenie, że niebawem u boku Matthewsa pojawi się piękna, młoda, seksowna kobieta - i to teoretycznie w najmniej oczekiwanym momencie. Mało tego, autor na siłę stara się umiejscowić wszystkich bohaterów w jednym miejscu i stworzyć z tego historię z idealnie pasującymi do siebie elementami. Czasem jest to aż nazbyt widoczne, a przez to zwyczajnie irytujące.
źródło: Czwarta Strona
  Przykładem tego jest całkowicie "przypadkowe" spotkanie głównego bohatera z pewną dziennikarką, która okazuje się być kluczową postacią do rozwikłania wszystkich zagadek i poprowadzenia wątków do samego końca. Wprowadzenie tej postaci do fabuły jest niestety sztuczne i nieplastyczne, a dodatkowo psuje realizm całej historii, który i tak jest mocno nadszarpnięty przez ogromną liczbę teorii spiskowych. Debiutancka powieść Joffreya Smalla łączy w sobie mniej lub bardziej znane historie ze świata literatury. Jest to przede wszystkim połączenie mistycyzmu, przedstawienia odmiennej kultury i śmiałego operowania faktami. Dzięki temu książka zyskuje po jej przeczytaniu nawet pomimo kilku słabszych momentów. Szereg tajemnic i nieprzewidywalność sprawiają, że fani twórczości Browna z pewnością będą zachwyceni, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że potencjał całej historii nie został do końca wykorzystany. "Oddech Boga" to książka, jakich na rynku znajdziemy wiele. Niewymagający czytelnicy, którzy lubią teorie spiskowe, a do tego ciekawi są życia w odmiennych kulturach, będą zadowoleni. U Smalla trudno szukać jednak czegoś więcej, co wyróżni jego książkę na tle wielu innych pozycji, jakie można znaleźć na półkach sklepowych.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj