Tales from Outer Suburbia są książką bogato i oryginalnie ilustrowaną - popisem autorskiego kunsztu. Słowa i rysunki elektryzują czytelnika. Przygody na przedmieściach australijskich miast są urocze i zawierające element surrealizmu, a ilustracje do nich są naturalnym uzupełnieniem dla pięknych słów. Tanowi chodziło jednak nie tylko opublikowanie narracyjnych cacuszek uzupełnionych plastycznymi formami - przekazał swym fanom i czytelnikom artystowski concept album, prezentujący jego mistrzowski poziom. Autorska koncepcja wizualna nowego dzieła wyróżnia się pod względem edytorskim, narracyjnym i rysunkowym. Jeden człowiek zaprojektował to wszystko ku zadowoleniu zachwycających się wymyślonymi przezeń uciechami lekturowymi i wizualnymi. Każda postać, zjawisko, reinterpretacja rzeczywistości to przemyślane rozwiązania. Każdy element Opowieści z najdalszych przedmieść został umieszczony na kartach książki w celu podkreślenia koncepcji, że pamięć jest ważna (a nie tylko tu i teraz). Autor przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, uzupełniając je o dodatkowe atrakcje w postaci tropienia sensu czy wymiarów realności. Narrator kreuje przedmieścia jako miejsca magicznej egzotyki, co już na początku podkreśla opowieść o wodnym bawole. Na kartach znajdzie się miejsce dla patyczaków, morskich ssaków i japońskiego nurka głębinowego. Poza „twardymi” faktami brakujące w narracji elementy są możliwe do odtworzenia dzięki powrotowi do świata wyobraźni dziecięcej. Zresztą stwierdzenie, że Tan napisał frapującą lekturę familijną, nie jest pozbawione sensu.
Źródło: Kultura Gniewu
Piętnaście krótkich opowiadań uderza swą bezkresną pomysłowością, rozgrywającą się w nieokreślonym czasie i miejscu - gdzieś na Zachodzie. Na przedmieściach rozwiniętych jak w krajach anglosaskich, choć istniejących na pograniczu snu i jawy. Nie końca jesteśmy świadomi, czy Tanowi chodziło o projekcję autorskich marzeń i wspomnień, co jest wysoce prawdopodobną formą eksploracji własnych doświadczeń. W Opowieściach z najdalszych przedmieść bohaterami stają się istoty mieszczące się w filiżance, psy wymierzające karę człowiekowi, ale też ogromny renifer... Na przedmieściach może zdarzyć się wszystko, włącznie z dotarciem na skraj Ziemi. Autor zachęca do rezygnacji w jego świecie z logiki, dedukcji, „obiektywnego” osądu. Tan zadaje kłam istnieniu „niemożliwego” i „surrealnego” - abstrakcja łączy się u niego z fantazją, pochłaniając czytelnika, gdy jeszcze uzupełni on swoje doznania o różnorodność onirycznych rysunków. Australijczyk potwierdził klasę swej twórczości, wykonywanej różnymi technikami - od form szkicowych i ilustracji graficznych aż po obrazy cyzelowane pastelą. Nawet spis treści jest małym arcydziełem. Polskiej edycji Opowieści z najdalszych przedmieść należą są ciepłe słowa za staranne wydanie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj