Brytyjska pisarka Beth O’Leary pozostaje wierna swojemu stylowi. Jej najnowsza powieść Ostatni dzwonek to kolejny romans, w którym nie brakuje poczucia humoru i ironii, zmysłowości, emocji, ale także trudnych tematów. Autorka nie boi się zaglądać w głąb swoich bohaterów i poniekąd rozdrapywać ich ran. To jednak nie sprawia, że jej historie wydają się przytłaczające czy zbyt ponure, wręcz przeciwnie – są one wypełnione ciepłem i momentami radości lub wzruszenia. W Ostatnim dzwonku spotykamy Izzy i Lucasa, którzy pracują jako recepcjoniści w klimatycznym, ale podupadającym hotelu Forest Manor. Oboje się nie znoszą i uprzykrzają sobie codzienność w pracy na różne możliwe sposoby. Kiedy okazuje się, że hotelowi, który traktują jak dom, grozi bankructwo, postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i uchronić ukochane miejsce przed zamknięciem. Wspólnie zajmują się wyprzedawaniem niepotrzebnych hotelowych przedmiotów i mebli, a także poszukiwaniem właścicieli pozostawionych w Forest Manor pierścionków. W pewnym momencie Izzy i Lucas uświadomią sobie, że ich wzajemna niechęć ustępuje miejsca niebezpiecznemu pożądaniu i uczuciom, które nie miały prawa się rozwinąć. Droga od nienawiści do miłości czasami okazuje się zaskakująco krótka, ale też wyboista, o czym przekonają się bohaterowie Ostatniego dzwonka.
Źródło: Albatros
Beth O’Leary ma niezwykły talent do tworzenia wyjątkowych i wyrazistych postaci, również tych drugoplanowych, których obdarowuje specyficznymi cechami i małymi dziwactwami. Izzy uwielbia nosić kolorowe pasemka we włosach i relaksuje się, oglądając seriale fantasy dla nastolatków. Lucas mówi z brazylijskim akcentem i w każdy czwartek dzwoni do swojego wujka, mimo że nie lubi tego robić. W Forest Manor nie brakuje także świetnego, choć apodyktycznego szefa kuchni Arjuna czy Biednej Mandy, która początkowo sprawia wrażenie nieasertywnej szarej myszki, jednak okazuje się genialną specjalistką od mediów społecznościowych. Beth O’Leary stara się nadać znaczenie historiom wszystkich swoich bohaterów, dzięki czemu jej opowieść nie skupia się wyłącznie na relacji Izzy i Lucasa. Autorka też nie gloryfikuje konstruowanych przez siebie postaci – z wyrozumiałością, ale bez zbędnej egzaltacji przedstawia ich słabości i trudne doświadczenia i pozwala im dojrzewać we własnym tempie.
Zaletą powieści Beth O’Leary jest również ich nastrojowy klimat. W Ostatnim dzwonku fabuła opiera się między innymi na przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia w hotelu, więc nie brakuje tu odrobiny świątecznej magii, typowego dla tego czasu ciepła i nostalgii. Fanki wzruszających i jednocześnie zmysłowych powieści stworzonych wprost na długie jesienno-zimowe wieczory powinni być zachwyceni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj