Kryminał, opowieść postapokaliptyczna, nietypowa historia obyczajowa? W Ostatnim można odnaleźć elementy wszystkich tych gatunków, wymieszanych w różnych proporcjach i skomponowanych w interesującą fabułę. Hanna Jameson w powieści Ostatni nawiązuje do klasyki kryminału, zamykając bohaterów w jednym miejscu, bez kontaktu z otoczeniem. Tylko jak to zrobić w obecnych czasach, gdy kontakt ze światem zewnętrznym jest na wyciągnięcie ręki? Nic prostszego, trzeba doprowadzić do końca znanego nam świata, wojny atomowej, zniszczenia cywilizacji. Dwa miesiące po tych wydarzeniach garstka ocalałych w położonym na uboczu hotelu odkrywa, że w zbiorniku na wodę znajduje zwłoki dziewczynki. Dla narratora powieści jest to impuls, by rozpocząć śledztwo, być może błahe w obliczu globalnych zdarzeń, ale pozwalające zająć myśli i – być może – poznać grupę ocalałych. Powieść ma formę zapisków narratora w formie dziennika, gdzie przedstawione są relacje z jego dochodzenia; ale też wszystkich innych wydarzeń mających miejsce w hotelu. Autorka stara się uniknąć banału, wybierając dość niestandardowe rozwiązania jak na literaturę postapokaliptyczną. Nie ma tworzenia się grupy, jest zlepek obcych sobie, wręcz nieutrzymujących ze sobą kontaktów indywidualności. Poniekąd konsekwencją jest stagnacja i rezygnacja, przełamywana tylko przez nieliczne jednostki. Jameson pokazuje, że nawet w obliczu zagłady trudno jest zerwać z dawnym życiem i przyzwyczajeniami. Nieźle zarysowuje postacie, nawet jeśli wszystkiego dowiadujemy się w przefiltrowany sposób, jako wrażenia i opinie narratora dziennika.
Źródło: Czarna Owca
Paradoksalnie, choć większość fabuły to próby wyjaśnienia zagadki śmierci dziewczynki, Ostatni to wcale nie kryminał, a raczej powieść obyczajowo-fantastyczna wykorzystująca jedynie elementy kryminału. Intrygująco zarysowane postacie borykające się z tragicznymi okolicznościami napędzają fabułę – to rozmowy z nimi, próby naświetlenia ich przeszłości i spojrzenia na obecną sytuację dają czytelnikowi największą satysfakcję, a śledztwo dużymi fragmentami jawi się tylko jako pretekst. Narrator nie jest wyłącznie domorosłym detektywem: jest także, a może przede wszystkim, kronikarzem niewielkiej społeczności, a czasem wręcz inspiratorem i motorem działań pogrążonej w stagnacji grupki ocalałych.
 I tylko szkoda zakończenia, w którym autorka podąża jednak bardziej tradycyjnym dla postapo, niemal utopijnym tropem. Jest to finał, który nie pasuje do wcześniejszej wymowy powieści, a jednocześnie zmienia rozłożenie akcentów. Niemniej Ostatni całościowo jawi się jako udana powieść, a autorka wykorzystuje znane schematy, umiejętnie nimi żonglując i wykorzystując w mało ograny sposób. W natłoku kolejnych powieści postapo pisanych jak spod jednej sztancy, jest to z pewnością pozycja zasługująca na wyróżnienie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj