Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}
Nowy super duet, czyli Elena i Rebekah, bez większych problemów odnalazły Katherine, a właściwie to ona sama wpadła im w ręce. Na powrót panny Pierce czekałam z niecierpliwością i może nie było wielkiego "bum", ale wcale nie było też źle. Sceny z trójką wampirzyc były zdecydowanym plusem tego odcinka. Nawet jakiś nieśmiały uśmiech wkradł się na moją twarz, gdy Elena próbowała naśladować zachowanie i sposób mówienia Katherine.
Już ostatnio wspominałam, że w serialu brakuje mi prawdziwego czarnego charakteru, który mógłby przewrócić życie bohaterów do góry nogami. Wspomniałam też o pierwotnych i ich ckliwym zachowaniu. Myślałam, że wiecznie płaczliwa i rozchwiana emocjonalnie Rebekah, a także Klaus, któremu serce mięknie w zastraszającym tempie (głównie za sprawą uczucia do Caroline), to definitywny koniec tej komedii. Niestety się przeliczyłam. Nie mam pojęcia, czym zawinili sobie pierwotni, że ich postacie są tak bezwzględnie niszczone przez scenarzystów. Klaus, Rebekah, zabity Kol. Czyżby kolej na Elijah?
[image-browser playlist="592726" suggest=""]©2013 The CW
To kolejna postać, której powrotu wyczekiwałam z niecierpliwością. Nie było źle, ale zabrakło mi tego czegoś. Mam naprawdę ogromną nadzieję, że twórcy serialu nie zrobią z tego bohatera zakochanego głupca. Tego by było stanowczo za wiele. Swoją drogą, czy Elijah nie wie, że Elena maczała palce w zabiciu jego młodszego brata? Biorąc pod uwagę dosyć przyjazne relacje między pierwotnym a Eleną, zaprezentowane nam w osiemnastym odcinku, można się pokusić o stwierdzenie, że Elijah nie ma pojęcia, co stało się z Kolem. W innym wypadku jego rozmowa z Eleną wyglądałby chyba inaczej, skoro nawet swoją ukochaną Katherine zrugał za zabicie Jeremiego.
A propos Katherine - oby nie okazało się, że i jej również mięknie serce. W scenie, w której oddała Elijah lekarstwo, do złudzenia przypominała mi Elenę (tę starą Elenę, żeby była jasność). Mam nadzieję, że Katherine cały czas pogrywa sobie z pierwotnym i nie zostaniemy uraczeni romantycznym happy endem, bo tego byłoby już chyba za wiele.
Gdyby nie świadomość, że do końca sezonu zostało jeszcze kilka odcinków, można by przez sekundę pomyśleć, że nastał wreszcie koniec. Tak, wiem, moja naiwność nie zna granic, ale przez dosłownie setną sekundy myślałam sobie: "No nie! Czyli jednak Rebekah dostało się lekarstwo". Po kolejnej setnej sekundy zdrowy rozsądek powrócił i zdałam sobie sprawę, że do końca wciąż mamy pięć epizodów, więc takie rozwiązanie, na tym etapie, byłoby co najmniej głupie. Aż strach pomyśleć, czym dalej uraczyliby nas twórcy serialu. Swoją drogą Rebekah zażywająca lekarstwo w towarzystwie Damona przeszła samą siebie. Chyba nie nacieszyłaby się swoim człowieczeństwem zbyt długo…
[image-browser playlist="592727" suggest=""]©2013 The CW
Z odcinka na odcinek czekam na pojawienie się Silasa, a raczej na ujrzenie jego prawdziwej twarzy. Obawiam się jednak, że zanim tego doczekam, będzie mi dane oglądnąć twarze co najmniej połowy mieszkańców Mystic Falls, za którymi się ukrywa. Niczego dobrego to nie wróży, bo póki co taki Silas jest zupełnie nieprzekonujący, wręcz nijaki. A już na pewno nie powinien ponownie zamieniać się w Caroline, bo tego już chyba nie zniosę.
Trzytygodniowa przerwa, która czeka fanów {The Vampire Diaries|Pamiętników wampirów}}, to dobry moment, by nieco odetchnąć od tego serialu. Serialu, który jeszcze nie tak dawno zapewniał sporą dawkę rozrywki. Na chwilę obecną czeka nas zbliżający się wielkimi krokami bal maturalny. Emocji pewnie będzie co niemiara.
Ocena: 6/10