Przyjmuje się, że belle époque – piękna epoka – trwała od około 1870 roku do wybuchu pierwszej wojny światowej. Zdaje się, że swoją najpiękniejszą formę przyjęła właśnie w Paryżu, który w ówczesnym czasie był traktowany jak stolica świata – miejsce, gdzie wypadało i należało bywać. Miasto świateł z przełomu wieków kojarzy nam się często z artystyczną bohemą, która królowała w dzielnicach Montmartre i Montparnasse, oraz szaloną zabawą w Moulin Rouge i tańczonym tam kankanem. Jednak Paryż belle époque oferował – i skrywał – znaczenie więcej. Stolica Francji już ponad sto lat temu przyciągała jak magnes nie tylko turystów, artystów i naukowców, lecz także zwykłych ludzi, których kusiła obietnica lepszego życia, sukcesu albo… grzechu. „Paryż wchłaniał, kusił i czarował, kto tracił instynkt samozachowawczy, lądował na samym dnie, a kto umiał oddzielić blichtr od tego, co najważniejsze, odnosił sukces” – piszą autorki książki Paryż belle époque. Sekrety miasta świateł. Z pewnością to właśnie ludzie – zarówno rodowici Francuzi, jak i cudzoziemcy ze wszystkich stron świata – sprawili, że w Paryżu pod koniec XIX i na początku XX wieku nastąpił niezwykły rozwój artystyczny, naukowy, technologiczny i przemysłowy. W mieście świateł nie brakowało barwnych postaci, skandali czy rewolucyjnych poglądów. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się kabarety, spektakle teatralne i operowe, a także często organizowane wystawy dzieł sztuki. Uwagę przyciągały pierwsze telefony, samochody, samoloty i luksusowe pociągi. Niezwykle popularne były kawiarnie i bistra, w których można było napić się kawy lub czegoś mocniejszego – w belle époque raczono się przede wszystkim absyntem, alkoholem zwanym zieloną wróżką.
Źródło: Rebis
Paryż miał jednak swoją ciemną stronę. Wielkomiejski szum zagłuszał głosy nędzarzy, prostytutek i robotników z trudem zarabiających na chleb. Ubogie dzielnice sąsiadowały z eleganckimi bulwarami, a w gazetach wzmianki o balach, na których bawili się najbogatsi, umieszczano obok informacji o kolejnych wypadkach w fabrykach, zabójstwach, oszustwach i kradzieżach.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk i Marta Orzeszyna, jak same przyznały we wstępie do swojej książki, są zakochane w Paryżu i zachwycone tym miastem. Jednak w ich opowieści nie brakuje obiektywnego spojrzenia na światową stolicę z przełomu wieków. Autorki opisują największe dokonania, piękne budynki, wybitne postacie i ich dzieła, ale też zaglądają w najmroczniejsze zakamarki miasta świateł. Dzięki temu Paryż belle epoque. Sekrety miasta świateł staje się niezwykłym kompendium, zachęcającym do dalszego eksplorowania tej niejednoznacznej metropolii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj