Tak naprawdę nie wiem, czy twórcy serialu od początku zakładali taką strukturę pierwszego sezonu. Ciężko napisać, by widz od pierwszego odcinka rzucony został w wir wydarzeń. Person of Interest to serial rozkręcający się wolno. Scenarzyści bawią się ciekawymi dialogami, retrospekcjami i pozornie nie mającymi ze sobą związku wątkami fabularnymi. Ale tak naprawdę pod nos podkładają nam świetną, klimatyczną produkcję, jakiej dawno nie widziała „Wielka Piątka” ogólnodostępnych stacji w USA.
O ile jeszcze w pierwszej części sezonu, podczas niektórych epizodów trudno było o nawiązywania do głównego wątku (który praktycznie nie istniał), tak z każdym kolejnym odcinkiem widz był wciągany w skorumpowany świat gliniarzy pracujących w Nowym Jorku. Jego kolejną odsłonę mogliśmy oglądać w recenzowanym epizodzie, który nosi tytuł „Blue Code”. Rzucił on sporo nowego światła na jeden z głównych wątków Person of Interest. Zaznaczam – jeden, bo w serialu pojawiło się też kilka fajnie prowadzonych, scieżek pobocznych, w tym dotyczących przeszłości głównych bohaterów.
[image-browser playlist="604949" suggest=""]
© 2012 Warner Bros. Television. All Rights Reserved.
Powrócił tajemniczy Snow, który sprawia wrażenie pociągającego za wszystkie możliwe sznurki w całej operacji. Nie zdziwię się, gdy okaże się, że jest dobrym kumplem Eliasa, szefa gangsterskiego światka Nowego Jorku, który niebawem znów powinien pojawić się w serialu. Jeden ważny fakt z tego odcinka to pokazanie jak głęboko sięga korupcja. Wiele wskazuje, że poza policjantami poważnie zaangażowane są w nią też agencje wywiadowcze, które w ten sposób finansują swoją działalność. Nasi bohaterowie rozpoczynają wojnę z kimś bardzo potężnym.
Cieszy powrót do głównego wątku, ale sam odcinek był stosunkowo przeciętny pod względem fabularnym. Brakowało Fincha, który tym razem cały czas robił za wsparcie techniczne (czyżby bał się powrotu tajemniczej informatyczki?). Reese działający pod przykrywką nie zachwycał, tak jak kiedyś. Jednocześnie zmuszony był znaleźć się w dwóch miejscach jednocześnie. Mało prawdopodobne bowiem, by w ciągu jednego wieczoru udało mu się uratować zarówno Cahilla jak i Fusco.
[image-browser playlist="604950" suggest=""]
© 2012 Warner Bros. Television. All Rights Reserved.
Fabularnie Person of Interest zmierza w ciekawym kierunku. Po kilku świetnych, bardzo dopracowanych odcinkach nastąpił mały spadek formy, co nie zmienia faktu, że za tydzień może być już tylko lepiej. Z wydawało się – bardzo klasycznego procedurala Person of Interest przerodził się w świetny dramat z elementami proceduralnymi. Oby tak dalej.
Ocena: 7/10