Najnowszy epizod został podzielony w miarę równomiernie na dwa wątki: sprawę odcinka oraz grzebanie w przeszłości Fusco. Zacznijmy od pierwszego.

Kolejny numer podany przez Maszynę doprowadza Harolda i Johna do dra Richarda Nelsona (w tej roli Dennis Boutsikaris, który gościnnie "odwiedził" w tym roku już także Anatomię prawdy, Elementary i Mentalistę). Uznany naukowiec i kardiolog zostaje otruty podczas imprezy z okazji nagrodzenia go tytułem profesora emeritusa. Motyw, w przeciwieństwie do nazwy pierwiastka, jakim się posłużono – polonu – nie ma jednak nic wspólnego z polityką.

[image-browser playlist="591921" suggest=""]
©2013 CBS

W ten oto sposób otrzymujemy dość nietypowy wątek, w którym los ofiary został przypieczętowany, gdyż na jakiekolwiek leczenie jest za późno. Można by rzec, że została już zabita, jednak wciąż żyje. Doktor Nelson za namową Reese’a nie ma jednak zamiaru odejść w ciszy sali szpitalnej i razem z głównym bohaterem wyrusza na misję znalezienia osoby odpowiedzialnej za jego zbliżającą się śmierć. Naukowiec w pierwszej kolejności próbuje naprawić najpoważniejszy błąd przeszłości, a następnie – jak przystało na człowieka, który nie ma już nic do stracenia – porzuca skrupuły i całkowicie skupia uwagę na swoim celu.

Nie da się ukryć, że Boutsikaris odwalił kawał porządnej roboty, realizując plan przyszykowany przez scenarzystów dla jego postaci. Gra naprawdę świetnie, a scenom z jego udziałem trudno odmówić prawdziwości czy emocji.

Carter mocno odczuła śmierć Beechera i zaczyna powątpiewać we wszystko, co się dzieje dookoła niej. Sytuacji nie poprawia fakt, że Fusco swoim zachowaniem już całkowicie podpadł HR, które postanawia przestać go chronić (jak podobno wciąż robiło), co owocuje zjawieniem się Wydziału Spraw Wewnętrznych na posterunku. Bohater Chapmana zostaje zawieszony; rozpoczyna się śledztwo w sprawie jego dawnych występków.

[image-browser playlist="591922" suggest=""]
©2013 CBS

Sporą część tego wątku zajęły różne retrospekcje, które pokazują nam historię Fusco oraz okoliczności tego, jak w ogóle zaczęła się jego "brudna" kariera. Zagubiony detektyw od samego początku wydawał się osobą w gruncie rzeczy raczej przyzwoitą, a teraz twórcy dali nam tego dowód. Finał sprawy utwierdza też w przekonaniu, że Carter – mimo swoich ciągłych wątpliwości – potrafi poświęcić się dla zespołu.

Czym zatem zostaliśmy powitani po przerwie? Kolejnym solidnym odcinkiem. Impersonalni nie zwalniają tempa, atmosfera się zagęszcza, a po końcowych scenach "In Extremis" można wnioskować, że dwa ostatnie epizody dostarczą nam mocnych wrażeń. Wpływ wirusa na Maszynę jest coraz większy, z czego nasi bohaterowie bardzo dobrze zdają sobie sprawę. Oj, będzie się działo.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj