W ostatnich odcinkach Peryferal podobał mi się plan głównej bohaterki dotyczący zmylenia Instytutu. W pewnych momentach może on wydawać się nieco zagmatwany, jednak tak naprawdę jest bardzo prosty, a przy tym widowiskowy i wciągający. Twórcy już dawno odeszli od literackiego oryginału. I powiem szczerze, że wyszło to na dobre produkcji. Chociaż  w pewnych momentach scenarzyści za bardzo skupili się na przedstawianiu tego, co będą chcieli pokazać w kolejnej serii, to ostatecznie finał 1. sezonu można zaliczyć do tych bardziej udanych. Pomysł rodem z gamingu, aby stworzyć kopię Flynne w alternatywnej rzeczywistości z zachowanymi wspomnieniami pierwowzoru, był trafiony w dziesiątkę, a i widzę w nim duży potencjał na zgłębienie tematu w kolejnej serii. Odniosłem się do gier, ponieważ motyw kojarzy mi się z wczytywaniem rozgrywki od danego save'u – z zachowaniem postępu z poprzednich rozgrywek. Jest to zatem ogromne pole do eksploatacji. W końcu twórcy wycisnęli coś ciekawego z Jaspera i Tommy'ego. Jak do tej pory byli oni bezbarwnymi postaciami, które przemykały gdzieś w tle. Stanowili raczej przykry dodatek do historii. Na szczęście wykrzesano z nich odwagę i mrok. Daje to nadzieję, że Jasper będzie ciekawym czarnym charakterem w kolejnym sezonie. A jeśli chodzi o Tommy'ego, to twórcy bardzo dobrze ukazali zmianę tego ostatniego sprawiedliwego rycerza w miasteczku. Scena, w której przekracza granicę dobra i zła, była bardzo dobrze zrealizowana pod względem stopniowania napięcia. Corbell przeżył atak Tommy'ego, więc widzę szansę na całkiem ciekawą relację tych postaci. Policjant musiałby przejąć rolę skorumpowanego gliniarza. Zapowiada się nieźle.
fot. Amazon Prime Video
+1 więcej
Szkoda mi jedynie tego, że twórcy ograniczyli wątek Flynne i Wilfa do jednej sceny. Bardzo intensywnej emocjonalnie, ale tylko jednej. Sama postać Wilfa zaginęła gdzieś w dwóch ostatnich odcinkach. Tak naprawdę bohater był po to, by popchnąć do przodu wątek Aelity i jej planu. Swoją drogą – historia zapowiada się bardzo ciekawie z tego względu, że wokół Flynne kumulują się trzy ważne siły świata przedstawionego, czyli Instytut Naukowy, kleptowie i neoprymowie (bo chyba nimi są osoby, które zgromadziła ze sobą Aelita). W ostatnich odcinkach ukształtowały się też trzy główne czarne charaktery produkcji. Oprócz Nuland mamy Leva i Aelitę. Muszę przyznać, że każdy z nich pokazał w omawianych epizodach, że nie jest tylko jednowymiarowym złolem i ma do zaproponowania coś więcej poza wszechobecnym mrokiem. Lev – pęd do wybicia się ponad koneksje rodzinne, Nuland – dobro własnej organizacji i po trochu również społeczności. Jednak najciekawsze motywacje ma Aelita, która pragnie zemsty za zbrodnie na bliskich. Spotkanie tych trzech sił zapowiada się wybuchowo w kolejnym sezonie. Scenarzyści miejscami za bardzo fiksowali się na tym, aby pokazać, co ciekawego zaproponują nam w następnej serii, zamiast skupić się na "tu i teraz". Miałem wrażenie, że finałowe odcinki to tylko preludium do 2. sezonu. Niektóre wątki zostały zakończone – nie wiedzieć czemu! – bardzo szybko. Na przykład ten dotyczący Boba. Szkoda, bo można było ulepić z niego coś ciekawszego, mniej skrótowego. Po drodze stawka historii została trochę rozwodniona, nie czuć było powagi wydarzeń. Na szczęście pod koniec twórcy wrócili na dobre tory i potrafili doprowadzić opowieść do bezpiecznej przystani, bez większych perturbacji. Ostatnie odcinki 1. sezonu Peryferal to bardzo dobry, pomysłowy finał. Ciekawość dotycząca tego, co wydarzy się w przyszłości, została mocno pobudzona. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj