Poldark to ekranizacja powieści Winstona Grahama o tym samym tytule (tom I). Pierwszy sezon opiera się na dwóch pierwszych tomach cyklu, lecz serial odniósł taki sukces jeszcze w trakcie emisji, że zapowiedziano kolejne sezony, a aktorzy zdeklarowali się na granie przez co najmniej kilka następnych lat. Nie jest to pierwsza próba sfilmowania powieści Grahama – jest też serial z 1975 roku, także produkcji BBC, który dzisiaj stanowi raczej ciekawostkę dla fanów współczesnej wersji. Ross Poldark (Aidan Turner) wraca z wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych do Kornwalii, przepięknego nadmorskiego hrabstwa w Anglii. Jest przekonany, że jego ukochana Elizabeth (Heida Reed) wciąż czeka na niego z utęsknieniem, a bohater najchętniiej od razu stanąłby z nią na ślubnym kobiercu. Niestety to czasy, w których sporo czynników miało wpływ na wybór małżonki/a (koniec XVIII wieku) – porywczy Poldark jest bardzo rozczarowany, ponieważ kobieta jego życia zaręczyła się z jego… kuzynem, Francisem Poldarkiem (Kyle Soller). Do tego ojciec głównego bohatera zostawił mu jedynie zaniedbaną chałupę z dwójką leniwych i nierozgarniętych służących, a kopalnie miedzi, z których czerpano zyski, są pozamykane na cztery spusty – urobek się skończył. Innymi słowy – katastrofa. Nieoczekiwanie pojawia się Demelza (Eleanor Tomlinson), naprawdę uboga dziewczyna, która z początku manierami bardziej przypomina dzikie zwierzę, aniżeli człowieka. Jednak z odcinka na odcinek staje się coraz elegantszą panią, choć przychodzi jej to z trudem. Z czasem poznajemy też innych bohaterów, na przykład Verity Poldark (Ruby Bentall), siostrę Francisa, starą pannę można by rzec – na króej drodze także pojawi się miłość. Przez cały serial przewijać się będzie wątek biznesowy poprzeplatany z romantycznym. Kopalnie są tu także bohaterem, podobnie jak mniejsze i większe miłostki głównych postaci. Nie brakuje też tragedii, zbrodni, ale i wydarzeń szczęśliwych, jak to w życiu. Ross Poldark zdecydowanie prowadzi urozmaicony tryb życia – jak nie wrzeszczenie na służących, to próba zrobienia kobiety z Demelzy, do tego usiłowanie ponownego otwarcia kopani i jeszcze częste spotkania z byłą narzeczoną. Wątek romantyczny przebiega jednak niewiarygodnie sprawnie (może wręcz zbyt sprawnie) – zwłaszcza patrząc na początki Demelzy jako służącej Poldarka – ponieważ naprawdę bardzo szybko Ross Poldark zauważa, że to nie wiejskie dziecko, a naprawdę inteligenta i śliczna młoda kobieta. Potrzeba jej tylko mydła i trochę edukacji… Czynnikiem przyciągającym tłumy przed ekrany była jednak nie Eleanor Tomlinson grająca Demelzę, lecz Aidan Turner, czyli serialowy Ross Poldark. Po trylogii Hobbita Petera Jacksona aktor stał się naprawdę rozpoznawalny, choć nowicjuszem w zawodzie nie był. Książkowy Ross był starszy, podobnie jak w pierwszej ekranizacji z 1975 roku, więc sporo osób pomyślało, że BBC stawia na rozpoznawalną i powiedzmy sobie szczerze, bardzo przystojną twarz. Ale czy to problem? A skąd! Obsada jest dobrana świetnie, a Eleanor Tomlinson jest dla mnie małym aktorskim odkryciem. Kolejnym czynnikiem dającym estetyczną przyjemność w trakcie seansu są kornwalijskie klify, które są absolutnie elementem obowiązkowym – każdy odcinek musi zawierać chociaż jedną scenę konnej przejażdżki na tle oceanu, a koń też niebrzydki. Jeżeli chodzi o oprawę muzyczną, jest naprawdę dobrze – czołówka jest prześliczna, a muzyka zawarta w serialu z czasem coraz bardziej zapada w pamięć. Przepiękne są też ludowe przyśpiewki Demelzy. Polecam ‌Poldark przede wszystkim fanom dramatów osadzonych w pięknych okolicznościach przyrody. To naprawdę dobry seans na ponure jesienne wieczory, kiedy za oknem leje i hula wiatr – ciepła Kornwalia i dobra historia są idealną odtrutką na chandrę.
źródło: Empik
Polskie wydanie DVD charakteryzuje się przede wszystkim bardzo ładnym pudełkiem, które wpasowuje się w stylistykę innych produkcji BBC wydanych w Polsce. W środku znajdują się trzy płyty (8 odcinków x 60 minut) – niestety ponownie trzeba narzekać na brak jakichkolwiek materiałów dodatkowych, a sam serial został okraszony jedynie dźwiękiem stereo. Dziwi także upór dystrybutora w unikaniu faktu, iż w serialu jest jeszcze Demelza, jakby jej pojawienie się na/w środku pudełka z płytami było jakimś wielkim spoilerem. Zamiast niej na nadruku płyty oglądać możemy na przykład służącego Rossa – Juda…
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj