"Power" miał jedną bardzo irytującą wadę w 1. sezonie - romans Jamesa z Angelą. Ten wątek był wałkowany do przesady i miał za dużą rolę w fabule, przez co wrażenie nie było najlepsze, bo zamiast oglądać gangsterskie perypetię Ghosta, serial momentami przypominał słaby romans z golizną. Dlatego świetnie, że w 2. sezonie ta największa wada szybko zostaje zniwelowana, a relację Ghosta i Angeli rozbudowano w ciekawszym, aczkolwiek oczekiwanym kierunku. Nadal wiemy, że on coś do niej czuje, ale już nie jest z nią z powodu infantylnych pobudek. Staje się podejrzliwy oraz inteligentny w swoich poczynaniach. W końcu James jest tym, na kogo kreują go od samego początku - twardym, nieustępliwym człowiekiem, którego nikt nie może kontrolować i który będzie dążyć do celu. Ten wątek jest naprawdę ciekawy, dobrze prowadzony i miejmy nadzieję, że zakończy się w sposób ważny dla fabuły. Choć można  się domyślać, w jakim kierunku to pójdzie, z uwagi na ocieplenie relacji Jamesa i Tashy. Złoczyńcą 2. sezonu bez wątpienia jest Kanan (50 Cent), który wyszedł z więzienia i kontynuuje realizację swoich niecnych planów. Wiemy, że to on odpowiadał za problemy Ghosta z poprzedniego sezonu, więc pozostaje jedynie pytanie - jaki jest cel Kanana? Na razie za wiele w tej kwestii nie wyjawiono, ale wszystko wskazuje na chęć przejęcia władzy w organizacji Ghosta i Tommy'ego. I pomimo ich dawnej przyjaźni, raczej dla kogoś skończy się to tragicznie. Na razie dostajemy jedynie skrawki informacji. Ot sobie jest, ma jakiś plan i czasem się pojawia na ekranie. "Power" może zyskać, jeśli rola Kanana zostanie rozbudowana i skierowana na ciekawsze tory. [video-browser playlist="713662" suggest=""] Plusem obu odcinków jest zwiększenie nacisku na działalność przestępczą Ghosta i Tommy'ego. Przez to też wszystko zaczyna być o wiele bardziej interesujące, bo oglądamy wydarzenia mające znaczenie i rozwijające fabułę. W tym wszystkim najbardziej ciekawi to, co Angela zrobi z wiedzą o tym, że Tommy niby jest Ghostem. Wydaje się, że to wątek z ogromnym potencjałem, bo James stanie w obliczu dylematu - kobieta, którą kocha od lat, albo najlepszy przyjaciel. Jeśli do tego doliczymy śledztwo federalnych i organizacyjne problemy ze sprzedażą towaru - "Power" zaczyna w tym sezonie być serialem bardziej wartym uwagi. Czytaj także: „Power” – będzie 3. sezon "Power" w tym sezonie sprawia wrażenie, jakby ekipa go tworząca wyciągnęła wnioski z tego, co nie do końca działało w poprzedniej serii. Nakreślone wątki na resztę odcinków wyglądają ciekawie, a problemy z klubem Jamesa mogą interesująco rozwinąć tego bohatera (aczkolwiek zamysł wydaje się wciśnięty na siłę). Może być naprawdę nieźle.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj