W najnowszym odcinku Powerless sporo czasu poświęcono postaci Emily, która to trzeba przyznać, nie jest już dla widza aż tak irytująca, jak na początku. Jej sztuczny entuzjazm został nieco stonowany. Dzięki temu bohaterka wydaje się znacznie mniej przerysowana. Zaadaptowanie się Emily wśród pracowników eliminuje również z fabuły biurowe zatargi, które zaczynały widza już zwyczajnie nudzić. Co za tym idzie, muszę przyznać, że na tej płaszczyźnie najnowszy odcinek zaskoczył mnie pozytywnie. Tym razem pod lupę zostało wzięte niejako życie uczuciowe bohaterki. Szczerze mówiąc, twórcy serialu, nie poprowadzili tego wątku w jakkolwiek zaskakujący sposób. Finał przedstawionej krótkiej historii miłosnej nastał szybko, był dosyć przewidywalny i nie wprowadził zbyt wiele do fabuły serialu. Natomiast pobocznym wątkiem najnowszego odcinka serialu było pewnego rodzaju „polowanie” na Batmana prowadzone przez Vana, Teddy’ego oraz Rona. Dosyć dobrze kontrastowało ono z wątkiem Emily i obie przedstawione historie wzajemnie się dopełniały.
fot.NBC
Mieliśmy również okazję doświadczyć kilku gagów, które niestety według mnie w dalszym ciągu kuleją w tej produkcji. Owszem, momentami można się uśmiechnąć, jednak myślę, że po serialu komediowym oczekujemy o wiele więcej. Na tej płaszczyźnie jasnym punktem pozostaje Alan Tudyk, który niezwykle dobrze odgrywa swoją rolę i to właśnie jego postać jest najczęstszym źródłem mojego uśmiechu. Dosyć ciekawą postacią jest również Jackie, której znakiem rozpoznawczym jest ironia i bardzo specyficzne podejście do życia. Dodaje to bohaterce charakteru i wyróżnia ją na tle grupy. Jednak mimo tego warstwa humorystyczna w Powerless niestety nie odznacza się zbyt wysokim poziomem. Zaprezentowane gagi nie różnią się zbytnio od tych, które pojawiają się w innych sitcomach, dlatego reakcja na nie jest po prostu neutralna. I to z pewnością jest do poprawienia. Przyznaję, główni bohaterowie serialu Powerless są grupą naprawdę pozytywnych, sympatycznych postaci, którą całkiem miło się ogląda. Dialogi momentami pozostawiają jeszcze wiele do życzenia, ale faktem  jest, że między bohaterami czuć chemię, która wprowadza do produkcji przyjemny nastrój. Jednak odnoszę wrażenie, że twórcy serialu nie wykorzystują w całości potencjału, jaki mają w sobie zarówno pracownicy Wayne Security, jak i sam pomysł na fabułę serialu. Stoi przed nimi naprawdę wiele możliwości na ciekawe poprowadzenie historii i mam nadzieję, że nie zostaną one zmarnowane. Najnowszy odcinek Powerless wywołał we mnie raczej mieszane uczucia. Oczywiście jest już znacznie lepiej niż było na początku. Jednak w dalszym ciągu zaliczam Powerless do dosyć sporych, serialowych rozczarowań. Co prawda mała poprawa, którą możemy zauważyć, daje szansę na zmianę takiego stanu rzeczy. Może warto jeszcze na nią poczekać?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj