Piąty odcinek Preacher niestety nie przyniósł interesujących wydarzeń czy zwrotów akcji, na jakie można było liczyć po cliffhangerowej końcówce tydzień temu. Twórcy wręcz zaskoczyli widzów tym, że poświęcili w epizodzie tyle uwagi przeszłości Tulip i Jessego. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby owe retrospekcje jednak tak nie nudziły i miały choć odrobinę wyrazu. W nowym odcinku powróciliśmy do momentu z przeszłości, gdzie nasza dwójka bohaterów została zdradzona przez Carlosa. Z jednej strony dobrze, że postanowiono nakreślić nam dalszą część owej historii, dzięki czemu poznaliśmy z trochę innej strony związek Jessego i Tulip, gdzie rzeczywiście łączyło ich głębokie uczucie. Nawet wmieszanie w ich burzliwe życie motywu starania się o dziecko było niezłym pomysłem. Jednak cały problem w tym wątki polega na tym, że brakowało w nim emocji, aby wczuć się w ich sytuację, nawet jeśli przedstawiono ją nieco humorystycznie. Jak na tak dziwny, niekonwencjonalny i absurdalny serial, jakim jest Preacher cała sytuacja wydaje się nadzwyczaj… przyziemna. Spodziewalibyśmy się czegoś mniej oczywistego albo chociaż zaskakującego. To samo zresztą tyczy się motywacji Jessego, aby powrócić do Annville i zostać kaznodzieją. Wszystko to mocno rozczarowuje, ponieważ nie sprawia, że czujemy się bardziej przywiązani do głównych bohaterów, czy też lepiej ich rozumiemy, żeby z nimi sympatyzować. Na niekorzyść całego wątku również działa sama Tulip, która coraz bardziej irytuje swoim nieobliczalnym i niedojrzałym zachowaniem. Kobieta zmienną jest, więc to w sumie naturalna rzecz, że ma swoje humory, ale jest to zupełnie niepotrzebne, jak na tego typu serial. Ruth Negga stara się nadać Tulip oryginalnych cech charakteru, ale gdy co chwilę na przemian ogląda się te jej słodkie lub zbolałe minki to zaczyna działać na nerwy. Trudno jest rozszyfrować tę bohaterkę, a przez tą ją polubić. Twórcy mogliby się zdecydować, jaką mają wizję tej postaci, bo obecna wersja Tulip nie wpływa dobrze na Preacher. Znowu też Cassidy pozostaje mocno w cieniu Jessego i Tulip. On odgrywa ważną rolę w ich wzajemnych relacjach, co pokazały jego rozmowy z nimi, gdzie dał jasno do zrozumienia, że mu na nich zależy. Usłyszał od nich wiele przykrych słów, co miało związek z jego podobieństwem do Reggiego, a to mogło wywołać współczucie, że jest tak niesprawiedliwie oceniany. Z kolei pokazując bardziej uczuciowe oblicze zyskuje sobie sympatię widzów. Poza tym widać, że między tymi bohaterami wytworzyła się więź przyjaźni, która powinna być głównym motorem napędowymi ich wspólnej podróży i całego serialu. Może po rozwiązaniu tych wszystkich problemów między Jessem a Tulip w końcu tak się stanie. Także wolelibyśmy oglądać Cassidy’ego częściej w roli przebojowego wampira w większej liczbie akcji, bo ma ku temu potencjał. Jedynym dobrym momentem w całym odcinku było słowne nieporozumienie, kiedy Jesse przyznał, że zakończył sprawę z Viktorem. Przez ułamek sekundy można było uwierzyć, że zabił męża Tulip, a nie tylko zmusił do podpisania papierów rozwodowych. Ale krótka humorystyczna chwila to za mało, aby w pozytywny sposób ocenić wątek z Viktorem, który po prostu został zmarnowany. Ani postać nie była interesująca czy charyzmatyczna, ani niczego ciekawego nie wniosła do całości historii. Jedynie pośrednio przyczynił się do nasłania na naszą trójkę Świętego od Morderców, co daje nadzieję na rozruszanie serialu. W poprzednich odcinkach twórcy dawali nam przesłanki, że będą chcieli sięgnąć do przeszłości Jessego, a w obecnym epizodzie nawet wspomnieli o Johnie Wayne’ie. Ale raczej nie spodziewaliśmy się, że wymyślą własną historię, która niestety wyszła nijako i w ogóle nie pasjonowała. W Dallas zabrakło także wyrazistych elementów komediowych, które do tej pory dobrze funkcjonowały. Mocno też ograniczono rozlew krwi, co nie jest najważniejsze w tym serialu, ale przynajmniej dynamizuje akcję. Na szczęście Święty dotarł już do Nowego Orleanu, więc możemy zacierać ręce, że znowu zacznie się dziać w Preacher, a historia będzie bardziej wciągająca i soczysta.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj