Z reguły unikam książek mówiących o klątwach i innych tego rodzaju atrakcjach. Jednakże ta książka mnie na swój sposób zaciekawiła. Przeczytałam i w sumie nie żałuję. Przede wszystkim na początku rzuca się w oczy, że Przeklęte przedmioty. Osobliwe, ale prawdziwe historie o najbardziej niesławnych obiektach świata zostały bardzo ładnie wydane. Okładka jest w przyjemnie stonowanych odcieniach niebieskiego i brązowego. Jest też wiele rysunków, które zdradzają nam poniekąd, które niesławne przedmioty odnajdziemy w książce. Już przy samym wertowaniu książki da się zauważyć, że na początku każdego z rozdziałów znajdujemy ciekawe dane dotyczące pochodzenia, miejsca przebywania danego przedmiotu, a jeśli trzeba to także ofiar. Taki wstęp jest bardzo korzystny i należy go ocenić jak najbardziej na plus. Książka niestety przypomina bardzo pozycję dla dzieci. W zasadzie każdy rozdział jest ozdobiony stosownym rysunkiem, dla mnie osobiście daje to dość infantylny efekt. Moim zdaniem umieszczenie zdjęć odpowiednich przedmiotów znacznie podniosłoby wartość książki.
Źródło: Kobiece
Przeklęte przedmioty mają dość jasny i klarowny podział na działy, jest ich aż 7. Generalnie warto wspomnieć, że przekrój tematyczny jest dość spory od przeklętych eksponatów muzealnych do prężnie działającego biznesu związanego z tytułowymi rzeczami. Każdy rozdział jest odrębną opowieścią, co daje czytelnikowi sporą swobodę w lekturze. Możemy z łatwością wybrać to, co nas w danym momencie interesuje. Warto zauważyć, że oprócz umieszczania mistycznej otoczki, autor stara się pod koniec rozdziału wszystko bardzo racjonalnie i rzeczowo wyjaśnić.
Przeklęte przedmioty to bardzo przyjemna, stonowana, daleka od egzaltacji książka. Zapewni wam doskonałą rozrywkę, a także smaczki, którymi będziecie mogli zabłysnąć w towarzystwie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj