Pojawienie się dzieci, kolejne zawody miłosne, szczere zwierzenia, rozwody i wiele innych, frapujących sytuacji, które przyciągną miłośników serialu. Pierwsza odsłona produkcji już za nami. Czy okazała się tak wyśmienita jak poprzednie? Bez wątpienia tak. Twórcy serialu zaserwowali nam niemałą porcję nowych i wciągających historii, przeplatanych proporcjonalną dozą dobrego humoru, odpowiedniego nastroju, ale także nostalgii i wzruszeń. Zatem co u naszych bohaterów?

Los bywa złośliwy, a kobieta jeszcze bardziej. Przekonuje się o tym Jerzy, który nagle zniknął bez słowa. Powód? Chce się rozwieść z obecną żoną. Ta jednak nawet nie chce o tym słyszeć. Komplikuje to bardzo jakie prywatne życie, w którym summa summarum jest pewna kobieta, która zakręciła mu w głowie. I chyba nie muszę pisać, o kim mowa. Anka odwzajemnia to uczucie i już nie może się doczekać powrotu Jerzego. Niestety, sprawy komplikują się bardziej, niż by się wydawało.

[image-browser playlist="608318" suggest=""]fot. TVN

Kiedy Jerzy walczy z trudnościami losu, Anka rodzi zdrowego synka. Poród odbiera oczywiście Beatka, która, jak się okazuje, również spodziewa się dziecka. Andrzej w ten oto sposób zostanie podwójnym tatusiem, czy to nie wspaniałe? Zależy dla kogo, ale na pewno nie dla Beatki, która już okazuje swoją pierwszą niechęć wobec nowo narodzonego syna swojego narzeczonego. Zresztą poczekajmy jeszcze trochę, a Beata wyciągnie swoje ostro naostrzone pazurki. Mogę się założyć, że hormony będą bezwzględne wobec wszystkich dookoła, a szczególnie Andrzeja, którego reakcja na kolejne dziecko była nawiasem mówiąc naprawdę zaskakująca.

[image-browser playlist="608319" suggest=""]fot. TVN

Natomiast Klemens, partner Poli, tak wczuł się w nową sytuację Anki, iż zaczął mówić o dziecku. Pola jednak nie jest gotowa na tego typu rozmowy i szybko zbija swojego kochanka z tropu. Mam wrażenie, iż Klemens da się nam tym razem poznać nie tylko od strony cichego melomana zakochanego w dźwiękach swojej lubej. Zresztą mecz jest tego najlepszym przykładem.

Pierwszą odsłonę drugiego sezonu serialu oglądałam z dużym zaciekawieniem, fabuła wciągnęła mnie maksymalnie, a humor wykorzystany w kilku scenach był naprawdę trafiony. Obsada serialu jak widać ma się znakomicie, a nowe wątki ukazane w pierwszym odcinku nowego sezonu wprowadzą sporo zamieszania, co bardzo mnie cieszy.

[image-browser playlist="608320" suggest=""]fot. TVN

„Przepis na życie” nie stracił na swojej jakości, a nowe przygody bohaterów bez wątpienia przyciągną rzeszę swoich fanów przed telewizory. Mnie szczególnie interesują losy głównej bohaterki i utożsamiam się z nią całkowicie. Dlaczego? Właśnie spodziewam się dziecka, przez co tym bardziej ciekawi mnie, jak poradzi sobie w roli matki.

[image-browser playlist="608321" suggest=""]fot. TVN

Już teraz wiadomo, iż scenariusz opracowany jest z dużą precyzją, tak aby bawić, ale również aby smucić i wyciskać u niektórych łzy. Pierwsza odsłona dała tego dowód. Twórcy nie pozwolą nam się nudzić, a nowe historie wciągną nas, a przynajmniej mnie, niczym pułapka.

Serial jest wspaniałą alternatywą na jesienne wieczory, podczas których marzy nam się relaks i odprężenie, a serwowana na gorąco propozycja TVN takowe zapewnia. Tak więc nie zapomnijcie uruchomić swoich odbiorników TV w każdy wtorek po 21.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj