Tytułem przypomnienia. Rat Queens to kwartet doświadczonych pogromczyń wszelakich potworów, pochodzących przy tym z rożnych ras, klas społecznych i fachów. W skład owego oddziału wchodzą: Elfia czarodziejka Hannah, krasnoludzka wojowniczka Violet, uzdrowicielka Dee oraz pochodząca z rasy niziołków, złodziejka Betty. Scenarzysta serii we wcześniejszych tomach doskonale nakreślił osobowości i motywacje Szczurzyc, a owy tytuł to rasowa parodia gatunku fantasy oraz uniwersum  Dungeons & Dragons. Każda kolejna misja bohaterek przypomina scenariusze gier fabularnych z pogranicza magii i miecza, podlanej sporą dawką wisielczych gagów słownych i sytuacyjnych oraz niepohamowanej brutalności i niezgorszej erotyki. Królowe nie należą do pełnokrwistych herosów – to uzależnione od różnych używek, przeżywające koszmary, momentami wręcz niezrównoważone i socjopatyczne indywidua, które rzadko postępują zgodnie z prawem. Najlepszym tego przykładem jest niewielkich rozmiarów złodziejka Betty, stanowiąca upiorne skrzyżowanie Rocket Racoona, Lobo, Tank Girl i Kaczora Howarda. Niniejszy wolumin to niejako powrót do korzeni, z których wyrosła cała wciągająca seria. Wygląda na to, że po roszadach zaproponowanych przez Kurtis J. Wiebe w trzecim tomie nie ma już żadnych śladów, a grono najemników w spódnicach zostało powiększone o poznaną we wcześniejszym albumie potężną ogrzycę , Bragę. Zmianie uległa również architektura oraz aura niepokoju i strachu unoszące się nad miastem Palisadą – bazą wypadową Szczurzych, od której zaczynają się ich przygody.
Jak zwykle zabawne, nieobliczalne i nieokrzesane Rat Queens wracają. Nowa energia, nowe przygody i nowy rysownik. Klasyczne heroic fantasy w swoim najzabawniejszym wydaniu – zapraszamy do lektury.Źródło: Non Stop Comics
Autor serwuje nam dwie oryginalne grupy wojaków, które na swej drodze spotkają urocze antagonistki. Jedna z nich (Koci Królowie) została powołana do życia przez pyszałkowatego brata Violet (Berriego). W jej składzie znajdziemy cudacznych osobników – sędziwego czarnoksiężnika o aparycji Elvisa (Zestruma Emeryta), druida grzybiarza, Neila Wesołka, którego ciało pokrywają przeróżne grzybnie, a także humanoidalnego grzyba, zwanego Kolesiem. Druga z kompanii, nazywająca siebie Chórem jest równie barwna i interesująca, a wśród nich znajdziemy: czarnoskórą elfkę Chloe, barda o anielskiej urodzie (Barona Burke’a), okularnika Sage z zakonu przebierańców oraz rosłą wojowniczkę Blue (profesjonalną gnębicielkę). Dodajmy do tego paskudną, posługującą się czarną magią ropuchę, ekscentrycznego ojca Hanny oraz gadającą skrzynię (ukłon w stronę twórczości nieodżałowanego Terry’ego Pratchetta), a otrzymamy dziką menażerię; interesujące postaci słusznie wprowadzone do fabuły. Aż chciałoby się dłuższych występów tych, jakże pociesznych bohaterów.
Rysunki Owena Gieni prezentują się dość dobrze. Nowy ilustrator bezbłędnie oddał wygląd danych postaci, zwłaszcza cieszy świetna aparycja nowych bohaterów, choćby enigmatycznego Kolesia czy Zestruma. Sceny walk są dynamiczne i poprawnie naszkicowane, a kreska wspomnianego artysty bardziej posępna i niepokojąca od jego poprzedników. Warto pochwalić także okładki alternatywne,  a przede wszystkim tę wykonaną przez Jonathan Hickman. Rat Queens #04: Najwyższe fantazje to bez wątpienia najlepszy z dotychczasowych tomów Rat Queens. Jest zabawnie, momentami niepokojąco i przerażająco, a lektura recenzowanego tomu przynosi dużo niekrytej satysfakcji. Właśnie na takie perypetie Szczurzych Królowych czekałem.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj