W najnowszym tomie Reckless coraz wyraźniej widać, że cała seria to rodzaj kroniki najważniejszych spraw tytułowego bohatera, Ethana Recklessa. Wraca on do nich po latach, z odległej perspektywy wspominając zapewne te najważniejsze, które miały szczególny wpływ na jego życie. W tych opowieściach sensacyjna intryga jest równie ważna, co związki (niekoniecznie typowo romantyczne) z kobietami, których wpływ na stan psychiczny bohatera w danym czasie był przemożny. W trzecim tomie ta rola przypada dobrze nam już znanej bohaterce – Annie, współpracownicy Ethana. To bardziej opowieść o relacji tych obojga niż o ponurej sprawie, w której zemsta miesza się z korupcją. Choć rzecz jasna to właśnie działania Recklessa, zmierzające do pogrążenia pewnego bogatego przedsiębiorcy, są tym, co napędza fabułę komiksu. Zanim akcja w Zniszczyć wszystkie potwory rozhula się na dobre, poznamy genezę relacji dwójki bohaterów, czyli dowiemy się, jakie były początki współpracy Annie i Ethana. Brubaker bardzo dogłębnie opisuje to partnerstwo, dając nam obraz nietypowych przyjaciół, w pewien sposób także o siebie zazdrosnych i po różnych utarczkach zawsze wracających do siebie – choć rzecz jasna nie w sensie romantycznym. To niezwykle ciekawy wątek w trzecim tomie opisujący tak naprawdę losy dwojga samotnych ludzi, które połączyło uwielbienie dla starego kina (zarówno w sensie samych filmów, jak i miejsca, w którym je się ogląda) oraz rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Te ostatnie to niebezpieczna zabawa, o czym oboje się niebawem przekonają. Czytelnik jest informowany o nadchodzących problemach tej dwójki w dramatycznym prologu, wyprzedzającym wydarzenia z całej historii.
Źródło: Mucha Comics
+2 więcej
W trzecim tomie Brubaker dużo uwagi poświęca także ogólnej kondycji Ethana – bohater stroni od innych ludzi, słabo toleruje kolejne związki uczuciowe Annie, żyje od sprawy do sprawy. Jak zwykle w Reckless dostajemy jedną mniejszą zagadkę, z pozoru prześmiewczą – sprawę podrzucania do skrzynki pocztowej brudnych pieluch, która jednak okazuje się mieć poważne reperkusje. Mniejsze śledztwo to (jak zawsze) preludium i rodzaj wskazówki dotyczącej głównej sprawy, która w finale mocno odbije się na życiu Ethana i Annie. Zanim jednak dotrzemy do wydarzeń z prologu, wnikniemy w mroczną historię zemsty na tle rasistowskim, która będzie miała drugie, a nawet trzecie dno. A Ethan, bardzo przejęty swoim nowym zadaniem, wkrótce przekona się, jak to jest być wykorzystanym. Zrozumie, że nie warto się kierować wyłącznie emocjami, tylko najpierw rzetelnie zbadać okoliczności kluczowych wydarzeń. To wszystko dotrze do niego jednak po czasie. A wtedy pozostanie mu ostatnia deska ratunku – instynkt przetrwania.
Trzeci tom Reckless znowu wita nas pulpową grafiką w stylu dawnych okładek czy plakatów filmów ery kaset wideo. W fabule mamy rok 1988, na co bohater zwraca często uwagę przy opisie elementów śledztwa, w którym trzeba było wykazać się kreatywnością bez technicznych udogodnień. Rysunki Seana Phillipsa nie są jednak utrzymane w jaskrawym stylu lat osiemdziesiątych – dostosowują się do osobowości bohatera, który widzi świat i swoje wspomnienia w innych kolorach. Ten artystyczny filtr wyróżnia Reckless z innych historii z podobnymi, sensacyjnymi fabułami – podobnymi, bo w tej kwestii Brubaker nie opowiada nam nic nowego. A jednak podczas lektury mamy wrażenie obcowania z czymś atrakcyjnym, świeżym, kładącym akcenty na nieco inne problemy i zjawiska. I także dzięki tym zaletom komiksowej opowieści wtapiamy się bezwiednie w płynącą bez przeszkód narrację Brubakera, a na koniec odkładamy komiks z poczuciem bardzo dobrze spędzonego czasu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj