Fabuła przyjemna, ale nie przyziemna
Capcom już dawno odszedł od oklepanego, aczkolwiek ukochanego przeze mnie motywu zombie. Zatem w dodatku o Rose nie spodziewajmy się klasycznych potworów z początków serii. Tutaj twórcy całkowicie puścili wodze fantazji. Dali nam face-eaterów, czyli człekopodobne istoty, które przytrzymują i "wysysają" twarz bohaterki, a wraz z nią jej życiową esencję. Nie jest to czymś złym. Jest po prostu... inaczej. Nie ma to również negatywnego wpływu na odczucie grozy, bo pewne sceny wywołują u mnie ciarki na plecach na samo ich wspomnienie.Nowa perspektywa w starej, ale dobrej jakości
Dodatek Shadow of Rose przechodzimy z perspektywy trzeciej osoby, co powinno ucieszyć graczy preferujących takie ustawienie kamery. Teraz mogą oni zagrać w jedyny słuszny ich zdaniem sposób, przypominający poprzednie odsłony serii. Co ciekawe, decydując się na zakup edycji Gold, widok TPP otrzymujmy również w głównej kampanii. Sama zmiana perspektywy nie jest ani dobra, ani zła. Oddanie wyboru w ręce graczy to jednak duża zaleta. Warto natomiast zaznaczyć, że wyboru nie mamy w samym DLC. Jako Rose do dyspozycji mamy wyłącznie kamerę za plecami bohaterki. O ile kamera się zmieniła, o tyle jej oprawa wygląda tak samo, czyli... bardzo dobrze. Przygoda Rose na PS5 to majstersztyk graficzny. Produkcja wygląda olśniewająco, choć mroku i czerni jest tu zdecydowanie więcej niż światła, a samo rozszerzenie działa w 60 klatkach na sekundę Udźwiękowienie trzyma równie wysoki poziom, co dało się usłyszeć w podstawowym Village.Powrót do znanych miejsc
Sam dodatek to doskonały kąsek, ale znajdziemy w nim dużo tego samego. Lokacje to niemal kopia 1:1 tych z podstawki. Zdecydowano się jedynie na wprowadzenie kosmetycznych zmian. Nie wyobrażam sobie, by zasiąść do DLC zaraz po skończeniu Village. Brakuje elementu zaskoczenia w postaci ukrytych komnat czy czegoś w tym stylu - nihil novi sub sole.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj