Licealne perypetie głównych bohaterów serialu bezsprzecznie zeszły na dalszy plan. W Riverdale robi się coraz bardziej mroczniej, a teorie na temat potencjalnego zabójcy Jasona Blossoma zdają się mnożyć z każdym odcinkiem. Stopniowo odkrywamy ciemną stronę mieszkańców tego, tylko pozornie spokojnego miasta i z całą pewnością możemy powiedzieć, że w rzeczywistości nic nie jest takie, jakim się wydaje. W najnowszym odcinku Riverdale obserwujemy niejako próbę pojednania Polly zarówno ze swoimi rodzicami, jak i rodziną Blossom. Jednak wystawne przyjęcie urządzone na cześć nastolatki, nie przebiegło zgodnie z planem. Podczas niego na jaw wyszedł dotychczas skrywany sekret, który znacząco wpłynął na bieg zdarzeń. Coraz większą rolę w Riverdale zaczynają odgrywać także Południowe Węże, których członkowie pieczołowicie skrywają swoje mroczne tajemnice przed resztą miasta. Jednym z wątków wywołujących aktualnie najwięcej emocji jest z pewnością sprawa Polly oraz jej dziecka, będącego „kością niezgody” między dwoma zwaśnionymi rodzinami. Pojawienie się tej bohaterki okazało się być odpowiedzią na wiele pytań, które dotychczas stawiali sobie widzowie serialu. Wraz z jej przybyciem niektóre luki fabularne wypełniły się, jednak pojawiły się także zupełnie nowe niewiadome. Co więcej, można pokusić się o stwierdzenie, że motyw zakazanej miłości Polly i Jasona oraz jej konsekwencje, wprowadzają do serialu pewnego rodzaju szekspirowski klimat. Przedstawienie nastolatków jako tragicznych kochanków podkreśla emocjonalny wydźwięk opowiadanej historii. Warto również podkreślić, że spór rodzin Cooper i Blossom stanowi naprawdę interesujące tło rozgrywających się zdarzeń. Panuje między nimi dosyć specyficzne napięcie, które uwidacznia się każdorazowo podczas ich coraz częstszych konfrontacji, dynamizujących akcję serialu. Coraz ważniejszym elementem historii przedstawianej w Riverdale staje się gang Południowych Węży. Jak na razie jest on owiany aurą tajemniczości, co czyni jego członków niezwykle intrygującymi bohaterami. Szczególnie ciekawą postacią wydaje się być ojciec Jugheada. Tym, co rzuca się w oczy w jego przypadku, jest jego dwoista osobowość, a także charakter postępowania. Coś mi mówi, że postać ta jeszcze nie jednym nas zaskoczy. Jednak może nie być to pozytywne zaskoczenie. Można również odnieść wrażenie, że twórcy serialu stopniowo zaznaczają możliwość powiązania niebezpiecznego gangu z tragicznym morderstwem Jasona. Jednak jest to oczywiście tylko jedna z wielu teorii związanych z potencjalnym zabójcą. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona zmianą, jaka zaszła w Riverdale na przestrzeni ostatnich odcinków. Serial zaczął zmierzać w innym, nieco mroczniejszym kierunku. Co za tym idzie − jest jeszcze bardziej klimatycznie. Stopniowo zaczęto rozwijać obiecujący wątek kryminalny, zostawiając licealne perypetie w tle – jest to zdecydowanie zmiana na plus. Historia przedstawiana w Riverdale ma ogromny potencjał, a twórcy naprawdę dobrze go wykorzystują. Serial jest niezwykle intrygujący, a bohaterowie tajemniczy. Morderca Jasona jest wciąż trudny do wytypowania, choć można wymienić już kilku, mocnych kandydatów. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój akcji i przynajmniej jakąś małą wskazówkę, która zbliży nas do uzyskania odpowiedzi na nurtujące fanów serialu pytanie – kto zabił Jasona Blossoma?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj