Już od początku można wyczuć niepokój, który panuje pomiędzy członkami papieskiej rodziny. Wszyscy wokół złorzeczą i spiskują przeciwko nim im, zaś oni czują, że poczucie komfortu i bezpieczeństwa zostały mocno naruszone. Rodzina Borgiów wie, że nie może już czuć się pewnie.

Trzeci sezon podejmuje fabułę dokładnie tam, gdzie zakończył ją drugi – w momencie otrucia papieża Aleksandra VI, do którego doprowadził kardynał Della Rovere we współpracy z franciszkanami. Pierwszy odcinek jest dość powolny i statyczny, a przy tym też, z uwagi na kontekst historyczny, dość przewidywalny. Wiemy, że papież wyzdrowieje i domyślamy się, że następnie przystąpi do wyśledzenia spisku uknutego przeciwko niemu i jego rodzinie. Można wyczuć, że epizod ten kładzie jedynie grunt pod dalszy rozwój fabularny Rodziny Borgiów.

[image-browser playlist="591995" suggest=""]
©2013 Showtime

W międzyczasie, kiedy za drzwiami Pałacu Świętego odbywa się teatrzyk typowy dla chciwych władzy kardynałów, Cezar wraz z Michelettem prowadzą śledztwo. Wyłapują kolejnych spiskowców, po czym przystępują do tego, w czym są najlepsi – zemsty, która, nawiasem mówiąc, wychodzi im świetnie. Przyglądając się postaci Cezara można odnieść wrażenie, że twórcy wreszcie zdecydowali się na pokazanie jego przemiany z roli kardynała, którą narzucił mu ojciec, w genialnego dowódcę i stratega, mającego pod sobą całą armię papieską.

Równolegle z wątkiem Cezara uwypuklona zostaje postać kardynała Ascanio Sforza, którego znamy z poprzednich sezonów jako duchownego najwierniejszego papieżowi. Tym razem zostaje on poddany próbie lojalności, a jego rola bardzo zyskuje na znaczeniu. Co do ważniejszych postaci, warto również wspomnieć o Katarzynie Sforza, z którą rodzina Borgiów ma tak wiele na pieńku; jej występ w premierowym odcinku zdawał się być pewnego rodzaju zapowiedzią odegrania przez nią ważnej roli w nadchodzących wydarzeniach.

Po seansie można śmiało założyć, że znaczna część sezonu trzeciego będzie opierała się na motywie zemsty oraz ponoszeniu konsekwencji za swoje czyny - w odróżnieniu od poprzednich sezonów, które jak dotąd bazowały na grach politycznych oraz licznych spiskach, co zresztą potwierdzają słowa samego papieża wypowiedziane pod koniec pierwszego odcinka: "Jesteśmy w stanie wojny".

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj