Mało jest zachodnich produkcji z zakresu animacji, które oferowałyby widzowi niezmienny, wysoki poziom. Legenda Korry daje przykład, jak zadbać o oglądających. Każdy z wcześniejszych epizodów zawierał pewną dozę akcji, dialogów oraz dobrą fabułę - i nie inaczej jest w przypadku tego odcinka. Druga część "Civil Wars" to jak na razie drugi najlepszy epizod tego sezonu. Każdy, kto się nie zgadza, może poszukać dowodów na obalenie tej tezy, jednak wątpię, by znalazł odcinek bardziej dynamiczny i z takimi zwrotami akcji jakie oferuje recenzowany.

Akcja rozkręca się powoli. Unalaq rozmawia z Korrą nad słusznością procesu. Mimo iż wódz w każdej rozmowie stara się być szczery i argumentować swoją decyzje, to nie zostawia złudzeń, że jego intencje nie są takie, jak je przedstawia. Dalej przechodzimy do sceny z trójką przyjaciół Korry, mającej nieco odprężyć widza przed następnymi wydarzeniami. Jako takowa, sprawdza się całkiem dobrze, choć nie ma w niej nic nadzwyczajnego.

Znowu dostajemy scenę z Eską i Bolinem. Najwyraźniej scenarzyści uparli się, by Bolin robił za pantoflarza, co niestety trzeba przeboleć. Ogólnie Bolin w tym sezonie to postać mająca na celu rozweselać. Udaje mu się to połowicznie; czasem jego żarty są tak suche, że Kraj Wody powinien zamienić się w pustynię, ale miejscami udaje mu się zdobyć serce widza swoją wrodzoną głupotą. Pomaga mu w tym całkiem nieźle Varrick. Trzeba przyznać, że mimo iż jego dowcipy są trochę prymitywne, to mogą świetnie trafić do nieco młodszej widowni, za co należy się plus. W końcu nie jest to tylko animacja dla nastoletniego widza.

[video-browser playlist="634852" suggest=""]

Doskonale przypomina o tym Tenzin w świetnie rozegranych scenach poświęconych szukaniu córki. Motyw przewodni tego wątku - "Rodzina jest najważniejsza" - odnosi się do całego sezonu. Rozmowy Tenzina z rodzeństwem, kłótnia między ojcem a wujkiem Korry - wszystko zmierza do jednej, głównej idei. Wyszło to całkiem nieźle, choć temat ten wałkowany był już tysiące razy w innych seriach animowanych. Można to uznać nawet za swoisty krok w tył dla dorosłego widza.

Na koniec podsumujmy akcję w odcinku, bo pod tym względem jest to najlepszy epizod w tym sezonie. Nagłe odkrycie spisku, pościg za skorumpowanym sędzią czy wreszcie odkrycie kart przez Unalaqa powoduje, że łaknie się następnego epizodu jeszcze bardziej niż dotychczas. Godna wyróżnienia jest bardzo dynamiczna scena odbicia ojca Korry. Nie ma co opisywać, jak wyglądała - ją po prostu trzeba zobaczyć i cieszyć się efektem.

Druga część "Civil Wars" to świetny wstęp do dalszych wydarzeń związanych z konfliktem. Chyba nie pomylę się twierdząc, że to jak na razie drugi najlepszy odcinek sezonu i plasuje się wysoko w stosunku do reszty serii. Godnie spędzone 20 minut.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj